Trzy groźne choroby rzepaku
2020-04-01
Ciepła jesień i zima prawie bez ujemnych temperatur spowodowały, że w szybkim czasie rzepak przeskoczył fazę wzrostu pędu głównego i początkowe okresy rozwoju pąków kwiatowych. Należy się spodziewać, że wcześniej niż zwykle wejdzie w fazę tzw. żółtego pąka i kwitnienia, czyli okres, w którym będzie potrzebował ochrony przed chorobami. Co stanowi największe zagrożenie?
W czasie, gdy rzepak rozpoczyna kwitnienie, a w szczególności kiedy z kwiatostanu pędu głównego opadają pierwsze płatki (BBCH 65), zaleca się przeprowadzić zabieg opryskiwania przeciwko kilku ważnym grzybom chorobotwórczym powodującym w późniejszym czasie istotne straty w plonie.
Zgnilizna twardzikowa
Chorobą, którą zwalcza się w tym czasie jest zgnilizna twardzikowa powodowana przez grzyb Sclerotinia scerotiorum, porażający wiele gatunków roślin rolniczych, warzyw i kwiatów. Choroba może powodować duże straty nie tylko w uprawie rzepaku ozimego, ale także w uprawie rzepaku jarego, gorczycy białej, słonecznika, lnu i lnianki, a niekiedy nawet w roślinach bobowatych, np. łubinie, bobiku czy grochu. Niezwalczony grzyb w latach sprzyjających jego rozwojowi powoduje straty sięgające 40-50 proc. potencjalnego planu. Rozwój i infekcję prowokują: wilgotna gleba, rosa, mogła i opady deszczu. Obecność wody sprzyja rozwojowi owocników stadium doskonałego grzyba S. scerotiorum i ułatwia rozwój grzybni obecnej na przetrwalniach (sklerocjach). Owocniki te trudno dostrzec gołym okiem, wyrastają tuż przy ziemi z przetrwalników sprawcy zgnilizny twardzikowej w postaci małych, jasnobrązowych tworów, na cienkiej nóżce „z kapeluszem” wielkości monety dziesięciogroszowej. Na powierzchni jednego małego owocnika może powstać wiele milionów zarodników workowych (stadium doskonałe), które wraz z fragmentami grzybni, z wiatrem i kroplami deszczu rozprzestrzeniają się i wnikają do roślin poprzez mikroskopijne zranienia, zakażając łodygę rzepaku i jej rozgałęzienia. Opadające płatki kwiatowe stanowią doskonałą pożywkę dla tych zarodników i rozwijającej się z nich grzybni. Dlatego wykonanie zabiegu zwalczania zgnilizny twardzikowej zalecane jest, gdy opadają pierwsze płatki kwiatowe. W warunkach wysokiej wilgotności lepiej wjechać w pole opryskiwaczem niedługo po rozpoczęciu kwitnienia, aby nie dopuścić do pierwszych infekcji. Natomiast sucha gleba, słoneczna pogoda i wysoka temperatura nie sprzyjają rozwojowi sprawcy choroby, stąd więc gdy nie ma opadów i odpowiedniego uwilgotnienia gleby zabieg można wykonać nieco później. Dobrą stroną opóźnionego zabiegu na płatek, a właściwie na łuszczyny, jest ochrona rzepaku nie tylko przed zgnilizną twardzikową, ale jednocześnie przed czernią krzyżowych i szarą pleśnią. Aby zachować termin karencji dla zastosowanego środka i osiągnąć oczekiwaną skuteczność zabiegu należy go wykonać najpóźniej gdy 10 proc. łuszczyn osiągnie ostateczną wielkość (BBCH 71-73).
Szara pleśń i czerń krzyżowych
Sprawcą szarej pleśni jest grzyb Botrytis cinerea. Na niektórych plantacjach poraża od kilkunastu do kilkudziesięciu procent roślin, a tym samym jest powodem strat o znaczeniu gospodarczym. Choroba ta stanowi problem w późniejszych fazach wzrostu rzepaku, w szczególności gdy przez plantacje przejdzie gradobicie, powstaną uszkodzenia spowodowane przez szkodniki czy maszyny, a także gdy rośliny zostaną uszkodzone przez zwierzynę łowną. Na uszkodzeniach tych bardzo szybko pojawia się szara grzybnia z trzonkami i zarodnikami konidialnymi. Musi temu jednak towarzyszyć podwyższona wilgotność powietrza.
Chorobą, która może doprowadzić do strat plonu jest też czerń krzyżowych powodowana jest przez kilka gatunków grzybów rodzaju Alternaria (A. brassicae, A. brassicicola i A. alternata). Choroba może występować na liściach i łodygach, jednak najbardziej niebezpieczne jest porażenie łuszczyn. Grzybnia sprawcy choroby pokrywa często całą powierzchnię łuszczyn, które wtedy pękają i nasiona osypują się. Zanim jednak grzybnia się rozrośnie pojawiają się na tych częściach roślin małe brunatnoczarne plamy często otoczone chlorotyczną obwódką. Tylko przez obecność czerni krzyżowych można stracić 10 proc. plonu nasion.
Zalecane zabiegi chemiczne
Do zwalczania zgnilizny twardzikowej, szarej pleśni i czerni krzyżowych zarejestrowanych jest wiele substancji czynnych z różnych grup chemicznych. O sukcesie zwalczania i eliminacji występowania chorób decydują: termin wykonania zabiegu i wybór odpowiedniej (jednej lub kilku) substancji czynnej. Zaleca się, aby co najmniej jedna z zastosowanych substancji należała do grupy chemicznej triazoli, a drugą była przykładowo strobiluryna lub substancja czynna z grupy karboksyamidów (SDHI). Warto zwrócić uwagę, o czym często wspominamy, żeby tak zaplanować pogram zwalczania sprawców chorób w okresie wegetacji, by użyć w czasie kwitnienia innych substancji czynnych niż podczas wiosennych czy jesiennych zabiegów. Integrowana ochrona zezwala też na tworzenie mieszanin środków grzybobójczych, ale czyni się to na własną odpowiedzialność.
Cały tekst można przeczytać w kwietniowym numerze miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”
Tekst i fot. prof. dr hab. Marek Korbas
dr Ewa Jajor
Instytut Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu
Komentarze
Brak komentarzy