Sieje, analizuje i wybiera
2023-11-03
W gospodarstwie Andrzeja Basińskiego z Iłowa w woj. kujawsko-pomorskim co roku wysiewa się 20-arowe poletka doświadczalne kukurydzą, rzepakiem oraz pszenicą. Po żniwach analizuje się i porównuje zbiory, a najlepszymi odmianami obsiewanych jest większość pól.
– W latach 1994-2014 byłem właścicielem spółki i zarządzałem dwoma gospodarstwami o łącznej powierzchni 600 ha. Zajmowałem się między innymi transportem zbóż i węgla, a w najlepszym okresie zatrudniałem 60 ludzi. Do 2000 r. zajmowałem się również produkcją tuczników w cyklu zamkniętym na bazie ponad 200 loch. Jednak moim pomysłem na życie było prowadzenie własnego gospodarstwa, ponieważ spodziewałem się tego, z czym obecnie zmaga się branża rolnicza, a więc z brakiem pracowników. W 2001 r. udało mi się wydzierżawić były PGR, który kupiłem po 5 latach – tłumaczy Andrzej Basiński z Iłowa w woj. kujawsko-pomorskim, który wraz z żoną Alicją oraz zięciem Przemysławem Szczygielskim prowadzi gospodarstwo o powierzchni 250 ha.
– Żona zajmuje się księgowością, ogrodami oraz hodowlą kur ogólnoużytkowych rasy zielononóżka kuropatwiana, a zięć oprócz tego, że wykonuje prace polowe, jest odpowiedzialny za park maszyn. Z kolei w mojej kompetencji jest zarządzanie gospodarstwem oraz praca w polu – podkreśla Basiński.
Innowacyjne ogrzewanie
Rolnik z Iłowa wraz z gospodarstwem nabył 4,5-hektarowy park, w którym można znaleźć rzadkie gatunki drzew oraz miejsce po podziemnej lodowni, która w najbliższym czasie ma zostać odbudowana. Na terenie parku znajduje się również dwór o powierzchni użytkowej niemal 1 tys. m2. Na podwórzu stoi zabytkowa obora, owczarnia adaptowana na magazyn zbóż oraz dwa mniejsze budynki, w których obecnie są stajnia i kurnik.
Gospodarz od 2007 r. prowadził remont pałacu pod nadzorem konserwatora zabytków, a w 2015 r. zasiedlił go wraz ze swoją rodziną. Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym przez inwestora jest montaż innowacyjnego ogrzewania. Andrzej Basiński oprócz pomp ciepła zasilanych instalacją fotowoltaiczną o mocy 40 kW zainstalował także specjalny panel solarny, w którym znajduje się komora, gdzie nagrzewa się zaciągane do wnętrza powietrze. Po uzyskaniu odpowiedniej temperatury jest ono wtłaczane do budynku za pomocą elektrycznej pompy podłączonej do niewielkiego solara. – Obecnie sprawdzam działanie tej instalacji, ale już się przekonałem, że przy słonecznej zimie rozwiązanie to przynosi spore oszczędności – mówi producent rolny.
Produkcja spirytusu
Na terenie gospodarstwa znajduje się także gorzelnia, która w 2001 r. została wyremontowana i wznowiła produkcję spirytusu z mokrej kukurydzy. W najlepszym okresie w ciągu miesiąca rolnik uzyskiwał 220 tys. litrów produktu finalnego. Działał on także w Związku Gorzelni Polskich, który wówczas zrzeszał niemal 300 osób. Jednak z czasem przedsięwzięcie to stało się mało opłacalne. – Doszło do tego, że za 1 tonę mokrej kukurydzy dostawałem 430 zł. Z tej samej ilości ziarna uzyskiwałem spirytus o wartości około 360 zł. Z tego powodu w 2011 r. podjąłem decyzję o zamknięciu produkcji, ponieważ nie byłem w stanie dłużej konkurować z dużymi i nowoczesnymi zakładami – tłumaczy Basiński.
W jego planach jest wyburzenie gorzelni, a w jej piwnicach chce stworzyć bar. Gospodarz zamierza również wyremontować zabytkową oborę i stworzyć tam miejsce przeznaczone do imprez okolicznościowych.
Pola w jednym rozłogu
W gospodarstwie państwa Basińskich znajdują się gleby głównie średniej jakości oraz słabe. Najlepsze ziemie należą do klasy III, ale stanowią one zaledwie 5 proc. powierzchni. Ok. 30 proc. pól to gleby klasy IVa, a resztę zajmują ziemie należące do IVb, V i VI klasy. Jednak dużym ułatwieniem w prowadzeniu produkcji roślinnej jest fakt, że pola są położone w jednym rozłogu. Gospodarz każdego roku obsiewa je kukurydzą na ziarno (80-100 ha), rzepakiem (50-60 ha), a także pszenicą, owsem i jęczmieniem ozimym na materiał siewny oraz roślinami bobowatymi.
– Od 4 lat stosuję system uprawy bezorkowej. Tam gdzie się tylko da, staram się jak najmniej ubijać ziemię i ograniczam się do dwóch zabiegów. Pierwszy z nich wykonuję za pomocą brony talerzowej o szerokości 6,5 m na głębokość do 8 cm, a drugi przy wykorzystaniu agregatu bezorkowego o szerokości 3 m, który uprawia ziemię na głębokość do 25 cm. Dodatkowo, żeby zniszczyć chwasty lub samosiewy, tam gdzie się da, stosuję specjalny agregat do podcięcia chwastów na głębokości 5 cm – tłumaczy Andrzej Basiński.
Testuje różne odmiany
Na polach w Iłowie co roku przeprowadzane są testy nowych odmian kukurydzy, rzepaku i pszenicy, a każda z nich zajmuje powierzchnię 20 arów. Gospodarz, aby zapewnić wszystkim roślinom porównywalne warunki środowiskowe, wsiewa je w środek pól. W 2021 r. testował on 39 odmian kukurydzy, głównie o ziarnie typu dent i FAO w okolicach 250. Z jego badań wynikało, że rekordzistka dała plon 2110 kg z 20 arów. Z kolei najsłabsza odmiana dała 1100 kg. Tym samym różnica między nimi wynosiła ponad 5 ton ziarna z 1 ha. Rolnik średnio na mokro zbiera 8 ton ziarna z 1 ha, ale plon w zależności od odmian waha się od 4 do 12 ton. Z analiz przeprowadzonych w 2022 r. na rzepaku wynika, że różnica w plonowaniu różnych odmian wahała się od 1400 kg do 3600 kg z 1 ha. Natomiast testy pszenicy z 2022 r. wykazały, że plon w zależności od odmiany różnił się nawet o 2 tony z 1 ha.
– Staram się wybierać nowe odmiany lub takie, które są 2-3 lata na rynku. Często również typuję odmiany na podstawie tego, co zobaczę na poletkach pokazowych przygotowywanych przez ośrodki doradztwa rolniczego lub przez rolników indywidualnych – mówi producent.
tekst i fot. Remigiusz Kryszewski
Cały tekst można przeczytać w wydaniu 11/2023 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”
Komentarze
Brak komentarzy