Automatyk i ekspert w uprawie warzyw

2024-01-05

Biznes warzywniczy w polskich warunkach? – To spore wyzwanie, jednak rentowność gospodarstwa przy właściwym zarządzaniu jest bardzo zadowalająca – mówi z uśmiechem Mateusz Jaskólski, który wspólnie z żoną prowadzi 300-hektarowe gospodarstwo rolne w gminie Lubraniec w powiecie włocławskim (woj. kujawsko-pomorskie).

Historia tego wyjątkowego gospodarstwa sięga 1934 r., kiedy to pradziadkowie Mateusza Jaskólskiego z Borku na Kujawach kupili pierwsze grunty o powierzchni 1,28 ha. Młody rolnik ukończył studia na wydziale elektrotechniki i automatyki, a następnie zarządzania, ale swoje serce pozostawił na wsi, na którą wrócił i przeprowadził prawdziwą rewolucję. Obecnie gospodaruje on na powierzchni niemal 300 ha i jest lokalnym liderem w produkcji warzyw.

Zaczynał od cebuli

Gospodarstwo Jaskólskich przez kolejne pokolenia rozwijało się i powiększało, dzięki zaangażowaniu i wiedzy przekazywanej następcom przez seniorów rodu. Mateusz Jaskólski ukończył studia na Politechnice Gdańskiej na wydziale elektrotechniki i automatyki, a następnie zarządzanie na Politechnice Łódzkiej i 26 stycznia 2011 r. przejął obowiązki gospodarza. Na początku miał do dyspozycji 38 ha własnych i 25 ha dzierżawy. Jednak młody rolnik nie spoczął na laurach i za zarobione pieniądze sukcesywnie rozwijał się dopkupując kolejne grunty. Obecnie posiada 150 ha własnych i 150 ha dzierżawy. W prowadzeniu gospodarstwa pomaga mu żona Katarzyna, która zajmuje się między innymi prowadzeniem dokumentacji.

Rodzice od lat zajmowali się uprawą buraków cukrowych, rzepaku i pszenicy, a w 2008 r. zapoczątkowali uprawę warzyw, a dokładnie cebuli, która na początku zajmowała powierzchnię 5 ha – mówi Mateusz Jaskólski. Gospodarz blisko 100 ha pól przeznacza pod warzywa, a pozostałe 200 ha przede wszystkim pod zboża. Obecnie głównym warzywem uprawianym na polach jest cebula odmiany twardej o średnicy od 4 do 8 cm (blisko 55 ha). Rolnik pozostałe grunty obsiewa selerem, pietruszką, buraczkiem czerwonym oraz marchwią przemysłową. W kolejnym sezonie w ofercie Jaskólskiego mają pojawić się również ziemniaki frytkowe i pomidory.

Dzięki dużej ilości uprawianych roślin gospodarz uzyskał prawidłowy płodozmian. Pomogło mu to ograniczyć zachwaszczenie pól i występowanie patogenów i szkodników, a to przełożyło się na zmniejszenie zużycia środków chemicznych. Ponadto stosuje on poplony w postaci facelii, rzodkwi oleistej i gorczycy, a także pozostawia słomę na polu. Pozwoliło mu to zwiększyć zawartość próchnicy w glebie, co przełożyło się na lepsze gromadzenie wody i ograniczyło negatywne skutki suszy. 

Kupywał sąsiednie działki

Rolnik z Borku dysponuje gruntami dobrymi głównie w III i IV klasie bonitacji. Najdalej położone pola znajdują się w odległości około 18 km od bazy i należą do gminy Boniewo i Chodecz. Jednak większość z nich (około 250 ha) leży w obrębie 5 km od głównej siedziby. Największe pola zajmują powierzchnię 20 ha, a najmniejsza działka ma 37 arów.

Podczas zakupu gruntów starałem się łączyć sąsiadujące działki. Dobrym przykładem jest pobliskie pole o powierzchni 20 ha, który powstał z połączenia siedmiu działek należących do różnych rolników. Obecnie w gminie Lubraniec, do której należymy, za 1 ha dobrej jakości ziemi trzeba zapłacić około 100 tys. zł, a słabsze grunty kosztują w okolicy 70 tys. zł. Mimo dość wysokich cen nie zamierzam rezygnować z dalszego rozwoju – podkreśla producent rolny. 

Inwestycje w automatyzację

W gospodarstwie znajdują się dwie komory chłodnicze o łącznej pojemności 750 t przeznaczone do magazynowania pietruszki i selera, gdzie temperatura jest utrzymywana na poziomie 0°C. Warzywa są magazynowane w drewnianych skrzyniach o pojemności 1 t. Rolnik dysponuje również przechowalnią o powierzchni 900 m2 wyposażoną w system wentylacji. W 2022 r. na jednej z działek powstała również nowa przechowalnia warzyw o szerokości 32 m i długości 100 m. Posiada ona murowane ściany, które dodatkowo zostały ocieplone płytami warstwowymi, co pozwala utrzymać stałą temperaturę wewnątrz budynku. Dach również jest pokryty płytą warstwową, a jego konstrukcję stanowią elementy ze stali.

W przechowalni znajduje się komora do przechowywania produktu luzem, którą wyposażyła holenderska firma Omnivent. Gospodarz może tam magazynować nawet 2 tys. ton cebuli. Według zaleceń producenta optymalna wysokość składowanych warzyw wynosi od trzech do pięciu metrów. System działa na zasadzie wentylacji wymuszonej, w której wtłaczanie powietrza w pryzmę odbywa się za pośrednictwem 12 tuneli wentylacyjnych umieszczonych pod posadzką i przykrytych podłogą szczelinową. Sercem systemu jest komora ciśnień, w której umieszczono wentylatory napędzane silnikami elektrycznymi oraz zestaw zaworów. Powietrze jest zasysane z zewnątrz przez regulowane klapy i według zapotrzebowania miesza się z ciepłym powietrzem znajdującym się w hali. Następnie jest ono wtłaczane i równomiernie rozprowadzane w pryzmach cebuli za pomocą podziemnych tuneli. Przepływ powietrza jest regulowany automatycznie dzięki czujnikom w postaci długich prętów, które równomiernie rozmieszcza się w pryzmach. Dodatkowo analizowana jest temperatura, wilgotność oraz punkt rosy wewnątrz i na zewnątrz przechowalni i na podstawie zabranych danych komputer dobiera parametry pracy systemu. Magazyn został również wyposażony w klapy wylotowe przez, które jest usuwane wilgotne powietrze wydostające się z pryzmy. Regularne przewietrzanie magazynowanych warzyw powoduje, że nie skrapla się na nich woda i dzięki temu mogą być one bezpiecznie przechowywane przez długi czas.

tekst i fot. Remigiusz Kryszewski

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 01/2024 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy