Bez wykupu przez kolejną dekadę

2025-09-24

Było to kwestią czasu, rozsądnej analizy i politycznego pragmatyzmu. Nie zabrakło żadnego z tych elementów, choć sytuacja polityczna w kraju zaostrza się z tygodnia na tydzień. Niemal pewne jest, że pod koniec kwietnia przyszłego roku dojdzie do ponownego wydłużenia memorandum zakazującego wykupu ziemi z państwowego zasobu m.in. przez podmioty zagraniczne.

Choć po drodze następowały różnice w szczegółach, taki zakaz obowiązuje nad Wisłą od początku naszej obecności w Unii Europejskiej. I choć od tego czasu minęły ponad dwie dekady, nic nie wskazuje na to, aby było to ostatnie takie memorandum.

Jednym z filarów Unii Europejskiej już w momencie negocjowania warunków akcesyjnych przez polskie władze była swoboda przepływu kapitału. W pakiecie wyłączeń od tej zasady znalazło się nabywanie gruntów rolnych pozostających w publicznym zarządzaniu. Na przełomie XX i XXI wieku atrakcyjnej rolniczo Polsce udało się wynegocjować najdłuższy spośród przyjmowanych do Wspólnoty krajów – 12-letni zakaz. Cudzoziemcy potrzebowali wówczas specjalnego zezwolenia od ministra spraw wewnętrznych i administracji na nabycie nieruchomości rolnych i leśnych w Polsce. Wydłużenia przepisów w tym zakresie polskie parlamenty dokonywały następnie w latach 2016 i 2021, wskazując dodatkowo na problem spekulacyjnego obrotu tymi gruntami i w konsekwencji stały wzrost ich cen. Było to również reakcją na serię protestów organizowanych wcześniej przez „Solidarność” RI, gdy w kulminacyjnym momencie postawiono przed kancelarią ówczesnej premier Ewy Kopacz „zielone miasteczko”. Teraz kolejnej prolongaty zakazu chcą rządząca koalicja, opozycja, a także prezydent Karol Nawrocki. Każda ze stron przedstawia swoje argumenty stojące za słusznością tego rozwiązania.

„Za” są wszyscy

Nie oglądając się na ustalenia rządowe swój projekt ustawy wydłużający zakaz sprzedaży ziemi rolnej z państwowego zasobu do 2036 r. zgłosił prezydent. W uzasadnieniu można przeczytać, że podstawową formą korzystania z takich gruntów w Polsce wciąż ma być ich wieloletnia dzierżawa: – Celem jest zapewnienie długotrwałej ochrony ziemi rolnej w Polsce przed jej spekulacyjnym wykupywaniem przez podmioty krajowe i zagraniczne, które nie gwarantują zgodnego z interesem społecznym oraz bezpieczeństwem żywnościowym obywateli wykorzystania nabytej ziemi na cele rolnicze (…) Rozwiązanie zapewni także ochronę przed spekulacyjnym wykupem gruntów rolnych ze strony przedsiębiorców, w tym w szczególności ze strony funduszy inwestycyjnych nastawionych wyłącznie na generowanie zysku dla swoich akcjonariuszy (…) W przypadku przedłużenia okresu wstrzymania sprzedaży rolnicy będą mogli posiadane środki pieniężne przeznaczyć na inwestycje w prowadzone gospodarstwa, a nie angażowanie ich w zakup ziemi – wyliczano w kilkustronicowym uzasadnieniu do projektu głowy państwa dostępnym na stronie internetowej Sejmu RP.

Przed pracami sejmowymi, a nawet rządowymi jest projekt zgłoszony do wykazu prac Rady Ministrów przez ministerstwo rolnictwa. Tamtejsze kierownictwo również planuje wydłużenie obecnego memorandum o 10 lat wskazując na rosnącą popularność dzierżawy wśród producentów rolnych: – Projekt ustawy wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym, gdyż organizacje społeczne reprezentujące rolników, postulują przedłużenie okresu wstrzymania sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Podnoszą, że jest to zgodne z postulatami rolników, którzy akceptują dzierżawę jako formę gospodarowania nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Należy wskazać, że dotychczasowe doświadczenia wskazują, że forma ta jest korzystna dla rolników – poinformowano w krótkim opisie propozycji MRiRW zakwalifikowanej wstępnie do analizy przez rząd na ostatni kwartał tego roku.

Obie te inicjatywy o kilka miesięcy wyprzedziło Prawo i Sprawiedliwość. Największe ugrupowanie tego Sejmu złożyło do laski marszałkowskiej swoją propozycję 10-letniego przedłużenia zakazu w kwietniu. Od tego czasu dokument pozostaje w legislacyjnej „zamrażarce”. Grupa tamtejszych posłów na czele z Pawłem Sałkiem zapisała w uzasadnieniu, iż: – Rozwiązanie jest konieczne ze względu na interesy ekonomiczne państwa, ale też troskę o polskich rolników, którzy powinni mieć równe szanse w dostępie do państwowej ziemi rolnej w Polsce. Swoją treścią projekt PiS-u jest niemal bliźniaczo podobny do tego, który zaprezentował później Karol Nawrocki.

tito

fot. Magdalena Kowalczyk

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 09-10/2025 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy