Ceny niższe niż przed rokiem

2020-03-01

Na globalnym rynku panuje panika związana z epidemią koronawirusa, surowce m.in. nasiona oleiste i ropa tanieją. Działalność gospodarcza w Chinach jest mocno spowolniona, odczuwamy w związku z tym ograniczenia w transporcie i turystyce. Ale eksperci szacują też, że może to zaszkodzić światowemu wzrostowi gospodarczemu w nadchodzących miesiącach.

Czy ma to również wpływ na zmiany cen zbóż i rzepaku?

Duży eksport pszenicy

Zboża w państwach Unii Europejskiej w roku gospodarczym 2018/19, według danych DG AGRI, uprawiane były na 55 mln ha, a ich zbiory sięgnęły 290,3 mln t, z czego – 47,4 proc. to pszenica, 23,8 proc. kukurydza i 19,3 proc. jęczmień. Od początku sezonu członkowie UE zaimportowali 16,75 mln t zbóż, w tym 13,4 mln t kukurydzy. To o 13 proc. (licząc zboża razem) mniej niż w analogicznym okresie sezonu 2018/19. Tempo importu kukurydzy, która przywożona jest przede wszystkim z Ukrainy (64 proc.) oraz z Brazylii (16 proc.) jest tylko minimalnie mniejsze od rekordu z poprzedniego sezonu. Natomiast poza UE wywożona jest głównie pszenica (21 mln t), a jej tradycyjnymi odbiorcami są kraje północnej Afryki: Algieria – 24 proc., Egipt – 9 proc., Maroko – 6 proc. oraz Arabia Saudyjska – 13 proc. Największymi eksporterami pszenicy w UE są: Francja, Rumunia i Niemcy. Eksperci podają, że od początku lipca (początek sezonu 2019/20) wywieziono poza UE 17,54 mln t pszenicy miękkiej. To o 73 proc. więcej niż w analogicznym okresie sezonu 2018/19. Tempo eksportu polskiej pszenicy (poza UE) jest o blisko 30 proc. wyższe niż sezon wcześniej. Od początku tego sezonu wyeksportowaliśmy poza UE 1,018 mln t pszenicy, co daje nam jednak dopiero siódme miejsce w rankingu eksporterów tego zboża. Pszenica pochodząca z Polski stanowi tylko 5,8 proc. unijnego eksportu pszenicy miękkiej, w którym dominują dwa kraje: Francja z 37-procentowym udziałem i Rumunia – 18 proc. W rankingu eksporterów wyprzedzają nas także: Niemcy (9 proc.), Bułgaria (8 proc.), Litwa (7 proc.) oraz Łotwa (7 proc.).

Wina koronawirusa?

Trwająca już dwa lata wojna celna między Stanami Zjednoczonymi a Chinami miała już w ub.r. negatywny wpływ na notowania cen soi i w ograniczonym stopniu zbóż. Nastroje polepszyły się w grudniu, gdy strony konfliktu uzgodniły pierwszą fazę porozumienia handlowego. W związku z tym, że Chiny obiecały duże zakupy amerykańskich zbóż, mocno wzrosty notowania na rynku roślin oleistych, ale też zbóż. Ceny soi rosły systematycznie, odnotowano też do połowy stycznia tego roku, czyli do czasu podpisania wspomnianej umowy handlowej trend wzrostowy pszenicy. Druga połowa stycznia nie przyniosła jednak oznak wzmożonego popytu ze strony Chin, a wybuch epidemii wywoływanej koronawirusem skutecznie wystraszył inwestorów finansowych, którzy masowo zaczęli sprzedawać różne surowce, w tym ropę, oleje roślinne i nasiona oleiste. Kontrakty na nasiona oleiste i oleje roślinne zaczęły tanieć. Rozprzestrzenianie się koronawirusa w Chinach spowodowało, że zaczęto się obawiać, iż Kraj Środka nie dotrzyma obietnic dotyczących podwojenia importu z USA, zapisanych w umowie handlowej. Eksperci potwierdzają, że sytuacja ta przełożyła się negatywnie zarówno na ceny rzepaku, soi, jak i ogólny zastój cenowy innych surowców. Podkreślają jednak, że wpływ na ceny zbóż jest mniejszy, ponieważ Chiny są tylko niewielkim importerem ziarna i posiadają olbrzymie zapasy krajowe.

Ceny rosły

Po słabych zbiorach w sezonie 2018/19 na krajowym rynku zmalały nadwyżki podaży nad popytem, co w efekcie miało się przyczynić do sukcesywnego wzrostu cen. Zdaniem wielu ekspertów, w marcu 2020 r. ceny pszenicy mają osiągnąć 740-800 zł/t, a żyta 650-690 zł/t. W związku z tymi prognozami i notowaniami na giełdzie MATIF, bezpośrednio po żniwach producenci, którzy mieli możliwości przechowywania niechętnie decydowali się na sprzedaż ziarna. Od początku sezonu, tj. od 1 lipca, do początku września obserwowana była jednak tendencja spadkowa cen na światowych giełdach, dopiero później ceny zaczęły rosnąć. Mimo tego, że w listopadzie 2019 r. na większości europejskich rynków dominowały wzrostowe tendencje cen zbóż, to w stosunku do listopada 2018 r. zboża w Polsce były ciągle jednak tańsze o 5-20 proc. Grudzień przyniósł wzrosty cen zarówno zbóż paszowych, jak i konsumpcyjnych. Pszenica konsumpcyjna sprzedawana była nawet po 760 zł/t (na eksport), a paszowa po 700 zł/t. Rzepak również trzymał poziom i wysokie stawki, przekraczające 1600 zł/t. W tym samym czasie spadki cen odnotowała śruta sojowa, co było dobrą informacją dla hodowców. Koniec grudnia przyniósł kolejne podwyżki na rynku zbóż. Pszenica konsumpcyjna na eksport wyceniana była na blisko 800 zł/t. Zdrożały także zboża paszowe – cena pszenicy wynosiła ponad 700 zł/t, jęczmień i owies wyceniane były na średnio 630 zł/t. Podwyżki nie ominęły także rzepaku (blisko 1700 zł/t) oraz pasz.

Z nowym rokiem

Także początek roku był korzystny dla producentów rolnych. Ceny pszenicy konsumpcyjnej  na zachodzie kraju dochodziły do 760 zł/t, a rzepaku do 1700 zł/t. Wysokie stawki utrzymywały się także na rynku śrut. Tona rzepakowej kosztowała średnio 900 zł, a importowanej śruty sojowej prawie 1470 zł. W połowie stycznia spadek cen zaczął odnotowywać rzepak, za tonę którego uzyskać można było średnio 1670 zł.

Na początku ostatniego tygodnia stycznia cena pszenicy konsumpcyjnej w portach wzrosła do 830 zł/t. Jednak w kolejnych dniach, w związku z mniejszymi zakupami ze strony Chin na amerykańskich rynkach, cena ta obniżyła się o 10 zł/t. Choć spadek był niewielki, to utrzymujący trend martwił producentów.

Na rynku krajowym w pierwszym tygodniu lutego ceny monitorowanych zbóż konsumpcyjnych wzrosły, natomiast obniżyły się ceny zbóż paszowych. W zakładach zbożowych objętych monitoringiem Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej MRiRW w dniach 3-9 lutego pszenicę konsumpcyjną skupowano po średnio 746 zł/t, wprawdzie o 2 proc. drożej niż przed miesiącem, ale nadal było to o 14 proc. taniej niż w porównywalnym okresie 2019 r. Cena pszenicy konsumpcyjnej w Polsce wyrażona w walucie unijnej była o 3 proc. niższa od średniej ceny w UE. Jednocześnie zboże to było o 11 proc. tańsze niż w Niemczech, ale o 7 proc. droższe niż w Czechach i o 3 proc. droższe niż na Słowacji. Za żyto konsumpcyjne uzyskiwano średnio 561 zł/t, o 23 proc. mniej niż przed rokiem. Średnia cena skupu jęczmienia paszowego ukształtowała się na poziomie 674 zł/t, o 20 proc. niższym niż przed rokiem. W UE za jęczmień paszowy średnio płacono 164 euro/t (696 zł/t), o 15 proc. mniej niż przed rokiem. Krajowa cena jęczmienia paszowego była o 3 proc. niższa od średniej unijnej oraz o 7 proc. niższa niż w Niemczech. Za kukurydzę płacono w kraju średnio 650 zł/t i cena ta była o 12 proc. niższa niż w porównywalnym okresie 2019 r. Przeciętna cena kukurydzy w UE ukształtowała się na poziomie 160 euro/t (680 zł/t), o 3 proc. niższym niż przed rokiem. Cena kukurydzy w Polsce była o 4 proc. niższa od średniej unijnej, ale o 15 proc. wyższa niż np. na Słowacji.

Cały tekst można przeczytać w marcowym numerze miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Żaneta Fiedler

Fot. Tytus Żmijewski

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy