Cielęta to inwestycja, a nie dodatkowy koszt

2024-01-05

Oszczędzanie na odchowie cieląt jest pozorne. W rzeczywistości bowiem wyrzucamy pieniądze, i to niemałe, w błoto. Ponoszone na ten cel środki nie są bowiem kosztem, ale inwestycją i to najlepszą, jaką możemy zrealizować w gospodarstwie mlecznym.

Błędy popełniane w odchowie cieląt rodzą poważne skutki. Brak jałówek do remontu stada wymusza konieczność ich zakupu. Obecnie kosztują one około 9 tys. zł. Ponadto przyszłe krowy, które nie były odpowiednio odchowywane w młodości, mają istotnie niższą wydajność mleczną, co naturalnie przynosi hodowcom straty. Dodatkowo generują one koszty leczenia, ponieważ częściej wymagają interwencji lekarza weterynarii.

Choroby i prewencja

Kiedyś wyznacznikiem prawidłowego odchowu cieląt był niski odsetek upadków oraz występowania u nich biegunek. Dzisiaj jest on już nieaktualny. Prawdziwe koszty kryją się w dodatkowych celach, do których należą możliwie szybkie odstawienie od pasz płynnych, które nie są tanie oraz dobry wzrost i zdrowie po odsadzeniu. Aby je spełnić, należy jednak bezwzględnie dbać o ich odpowiedni status zdrowotny. Biegunki najbardziej doskwierają zwierzętom w pierwszych dwóch tygodniach życia. Po nich pojawiają się choroby płuc, które wybuchają głównie od 3. do 5. tygodnia. Hiszpanie wykonali badanie, w którym zestawili dane dotyczące całkowitej długości użytkowania krów w zależności od przypadków ich leczenia we wczesnej młodości. Okazuje się, że gdy jako cielęta nie wymagały one żadnej interwencji lekarza weterynarii, produkowały mleko przez 800 dni, podczas gdy przy trzech leczeniach okres ten skracał się do 750 dni. Warto więc dbać o to, aby cielęta nie chorowały lub aby zdarzało się to jak najrzadziej. Aby skutecznie i szybko interweniować oraz zapobiegać wybuchom chorób w przyszłości, konieczne jest także skrupulatrne zapisywanie wszystkich przypadków ich występowania.

Im wcześniej, tym lepiej

Z ekonomicznego punktu widzenia najbardziej istotny jest termin pierwszego krycia jałówki oraz jego wpływ na jej przyszłą wydajność mleczną. Dlaczego warto inseminować je w 13.-14. miesiącu życia, a zgodnie z najnowszymi wytycznymi już nawet w 12.? Ponieważ zwierzęta rasy hf szybko osiągają masę 360-400 kg, w której należy je traktować jako gotowe do rozrodu. Oprócz wagi muszą osiągnąć także odpowiednią wysokość w krzyżu, która wynosi 125-127 cm. Powinny być one więc wysokie i chude z widocznymi pięcioma żebrami po prawej stronie. Zwlekanie z kryciem do 15.-16. miesiąca generuje spore koszty. Każdy kolejny miesiąc odchowu jałówki powyżej szóstego kosztuje około 200 zł, a przy obecnych kosztach wielkość ta może być istotnie wyższa.

Przedłużanie okresu krycia o kolejne trzy powoduje więc stratę rzędu 600-1000 zł. Ponadto taka sztuka już jako pierwiastka może być w zbyt wysokiej kondycji, co skutkuje trudnym porodem i masą problemów metabolicznych. Późniejsze krycie wpływa również na niższą wydajność mleczną w pierwszej laktacji.

Szybkości zwrotu inwestycji

Im wcześniejsze krycie, tym szybszy zwrot inwestycji z produkcji jałówki, która trwa do momentu, gdy zaczynają one produkować mleko. Dobrze, gdy w całym stadzie ma to miejsce w 24. miesiącu ich życia co oznacza, że skuteczne krycie nastąpiło średnio w 15. miesiącu. Należy jednak pamiętać, że po 170.-180. dniu laktacji następuje załamanie wynikające z malejącej efektywności produkcji. Hodowcy zaczynają więc zarabiać na takiej sztuce dopiero od trzeciego miesiąca jej drugiej laktacji. Jeśli do tego czasu z jakiegoś powodu krowa zostanie wybrakowane, przyniesie ona wyłącznie straty. Jeśli jednak jałówka zostanie zapłodniona i wycieli się np. w 29.-30. miesiącu życia, wówczas zwrot inwestycji przyjdzie znacznie później, np. na początku trzeciej laktacji. Dobrze obrazuje to kalkulacja wykonana przez prof. Zygmunta Kowalskiego z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Przy cenie mleka 2,20 zł za litr i średniej wydajności stada na poziomie 10 tys. kg producenci zarabiają 4 tys. zł na każdej krowie. W przypadku ceny 1,9 zł/l jest to 1 tys. zł. Jeśli więc odchów jałówki kosztuje nas 6 tys. zł, wówczas w pierwszym przypadku potrzebujemy 1,5 laktacji na zwrot inwestycji, a w drugim aż 6 laktacji. Przy wzroście kosztów odchowu do 7 tys., który wynika z późniejszego krycia, wartości te rosną odpowiednio do 1,75  i 7 laktacji.

tekst i fot. Mirosław Lewandowski

Artykuł powstał na podstawie wykładu wygłoszonego przez prof. dra hab. Zygmunta Macieja Kowalskiego z UR w Krakowie

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 01/2024 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy