Grypa ptaków atakuje

2020-01-30

Pierwsza informacja o wystąpieniu grypy ptaków w Polsce pokazała się 31 grudnia i dotyczyła woj. lubelskiego. Do 27 stycznia mieliśmy już 15 ognisk choroby w pięciu województwach. Kolejne państwa zamykają granice przed naszym drobiem. 

A więc po kolei: 31 grudnia, po raz pierwszy od 2017 r. na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii zamieszczono komunikat o ognisku wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI), które wykryto na trzech fermach indyków we wsi Stary Uścimów, w gm. Uścimów w woj. lubelskim. Padło 25 tys. ptaków z 42 tys. hodowanych na tych fermach. Teren na którym pojawił się wirus to zagłębie drobiarskie, więc ptaki z ferm kontaktowych w najbliższej okolicy także zostały zagazowane przy pomocy żołnierzy z Wojsk Obrony Terytorialnej. 1 stycznia wojewoda lubelski Lech Sprawka wydał rozporządzenie, w którym wyznaczył strefę zapowietrzoną o promieniu 3 km wokół ogniska wystąpienia wirusa, a także strefę zagrożoną poza obszarem zapowietrzonym w promieniu 7 km w powiatach: lubartowskim, łęczyńskim i parczewskim. 

Pięć województw 

Od początku do 27 stycznia kolejne ogniska grypy ptaków wykryto:

– w gospodarstwie, w którym utrzymywano 12 900 perlic, także we wsi Stary Uścimów. Jest to gospodarstwo kontaktowe w stosunku do ogniska stwierdzonego w gm. Uścimów w 2019 r. i położone na obszarze zapowietrzonym;

– w gospodarstwie, w którym utrzymywano 36 069 kur niosek we wsi Topola Osiedle, w gm. Przygodzice, w woj. wielkopolskim. Było to pierwotne ognisko grypy ptaków podtypu H5N8;

– w gospodarstwie prowadzącym hodowlę przyzagrodową, w którym utrzymywano 36 sztuk drobiu różnych gatunków (kury, kaczki, gołębie) w Wólce Orłowskiej, w gm. Izbica, w woj. lubelskim;

– w gospodarstwie prowadzącym hodowlę przyzagrodową, w którym utrzymywano 43 sztuki drobiu różnych gatunków (kury, kaczki, gęsi) we wsi Olchowiec Kolonia, w gm. Żółkiewka,  w woj. lubelskim;

– w gospodarstwie, w którym utrzymywano 13 186 indyków we wsi Stary Uścimów, w gm. Uścimów, w woj. lubelskim. To gospodarstwo kontaktowe w stosunku do uprzednio stwierdzonych ognisk w tej samej miejscowości, położone na obszarze zapowietrzonym;

– w gospodarstwie, w którym utrzymywano 24 000 indyków w Drozdówce, w gm. Uścimów, w woj. lubelskim. To gospodarstwo kontaktowe w stosunku do uprzednio stwierdzonych ognisk, położone na obszarze zapowietrzonym;

– w gospodarstwie, w którym utrzymywano 22 629 indyków w Rościnie, w gm. Myślibórz, w woj. zachodniopomorskim;

– w gospodarstwie, w którym utrzymywano 6000 gęsi reprodukcyjnych w Zalesiu, w gm. Dąbie, w woj. wielkopolskim;

– w gospodarstwie, w którym utrzymywano 19 594 kaczek reprodukcyjnych w Słaborowicach, w gm. Ostrów Wlkp., w woj. wielkopolskim;

– w gospodarstwie, w którym utrzymywano 9000 kaczek rzeźnych, w Ostrowie Wlkp., w woj. wielkopolskim;

– w gospodarstwie w Strupicach, w gm. Chojnów, w woj. dolnośląskim, w którym doliczono się 219 sztuk drobiu (kury kaczki, gęsi, brojlery), 326 gołębi oraz czterech papug;

– w gospodarstwie w Radłowie, w gm. Raszków, w woj. wielkopolskim, w którym wirus zabił 140 kur; 

– w gospodarstwie we wsi Zapust, w gm. Ostroróg, w woj. wielkopolskim, w stadzie ok. 40 000 indyków;

– w gospodarstwie w Rąbitach, w gm. Zalewo, w woj. warmińsko-mazurskim, utrzymującym ponad 23 000 indyków.

W sumie do 27 stycznia w Polsce wyznaczono 15 ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków w pięciu województwach. Nie wiadomo jeszcze, ile sztuk drobiu w grudniu i w styczniu stracili hodowcy, prawdopodobnie ponad 300 tys. Mają  dostać odszkodowania z budżetu państwa nie tylko za padłe i zagazowane sztuki, ale też za utylizację pasz, dezynfekcję sprzętu i ferm. Utylizacja ptactwa odbywa się w zakładach Farmutil w Śmiłowie w Wielkopolsce, gdzie padlina przerabiana jest na mączkę.

Na razie nie udało się ustalić w żadnym ognisku, jak wirus do niego trafił. Podejrzewane jest dzikie ptactwo (wirus mógł zostać wdmuchnięty do kurników przez wentylatory), pracownicy ferm lub zakażona pasza. 

Czekają na odszkodowanie

Najdotkliwiej chorobę drobiu odczuwają właściciele gospodarstw położonych w strefach zapowietrzonych, gdzie likwidowane są całe stada. Po uboju ptaków poważnym problemem jest określenie wysokości odszkodowania należnego rolnikom, dlatego przy wycenie strat spowodowanych grypą ptaków pomaga Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz, wspomagając rzeczoznawców, głównie przy określaniu wartości stad kur niosek, które są najtrudniejsze do oszacowania. Zgodnie z przepisami, wysokość odszkodowania za likwidowane ptaki określają powiatowi lekarze weterynarii oraz dwóch powołanych przez nich rzeczoznawców. Czasem sobie z tym nie radzą.

Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz opracowała kilka lat temu model wyceny kur w każdym tygodniu życia, który sprawdzono wcześniej przy wycenie stad likwidowanych z powodu salmonelli.

Jednak właściciele ferm, którym już oszacowano straty nie są zadowoleni z wysokości odszkodowania. Rolnicy z Wielkopolski, którym jedną kurę wyceniono na 12 zł twierdzą, że to tylko 2/3 jej wartości.

Nakazy i zakazy

W wyznaczonych przez wojewodów obszarach zapowietrzonych i zagrożonych obowiązuje nakaz trzymania drobiu w zamkniętych kurnikach, zakaz wyprowadzania z gospodarstw i wprowadzania do nich drobiu lub innych ptaków oraz ssaków utrzymywanych w gospodarstwach bez zgody właściwego powiatowego lekarza weterynarii, embargo na wywożenie lub rozrzucanie ściółki i nawozów naturalnych bez zgody powiatowego lekarza weterynarii, a także zakaz organizowania targów, wystaw, pokazów lub konkursów, gdzie są gromadzone drób lub inne ptaki. Nakazuje się też wyłożyć maty dezynfekcyjne na ustalonych przez właściwe organy drogach publicznych lub prywatnych oraz oznakowanie obszaru zapowietrzonego i zagrożonego poprzez ustawienie na granicach tych obszarów, na drogach publicznych i prywatnych trwałych tablic ostrzegawczych o treści: UWAGA! WYSOCE ZJADLIWA GRYPA PTAKÓW – OBSZAR ZAPOWIETRZONY oraz UWAGA! WYSOCE ZJADLIWA GRYPA PTAKÓW – OBSZAR ZAGROŻONY. Napis ma mieć takie wymiary, aby był czytelny z odległości co najmniej 100 m. Nakazy i zakazy obowiązują wszystkich mieszkańców oraz osoby przebywające czasowo na wymienionych obszarach, nie tylko hodowców drobiu. Pilnują tego policjanci. Ponieważ wirusy grypy mutują, dlatego ludzi, którzy mają kontakt z ptakami obowiązuje szczególna higiena – mycie rąk i zmienianie odzieży. Posiadacze drobiu i innych ptaków zobowiązani zostali do niezwłocznego poinformowania powiatowego lekarza weterynarii o ewentualnej zwiększonej zachorowalności lub śmiertelności zwierząt utrzymywanych w gospodarstwie. Na razie nie ma doniesień o zakażeniu ludzi wirusem H5N8. 

Zamknięte rynki

Wystąpienie wirusa prawie natychmiast spowodowało zamknięcie wielu rynków trzecich przed naszym drobiem żywym, mięsem drobiowym świeżym i mrożonym oraz jajami, puchem, pierzem, mączkami, paszami itp. Ograniczenia dotyczą tylko województw, na obszarze których wystąpiła grypa ptaków albo całego kraju, w zależności od umów międzynarodowych.

W styczniu straciliśmy dwa najważniejsze rynki pozaeuropejskie – chiński i południowoafrykański. Ale całkowity zakaz importu wprowadziły też: Singapur, Japonia, Korea Południowa, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Tajwan (za wyjątkiem puchu i pierza). Ograniczyły go Białoruś, Ukraina, Armenia, Kazachstan, Hongkong i Kuba.

Zakaz importu będzie obowiązywał co najmniej sześć miesięcy od ostatniego przypadku grypy ptaków, a następnie służby weterynaryjne muszą ponownie przystąpić do renegocjacji lub przywrócenia umów w sprawie uznawania świadectw weterynaryjnych. 

Choroba u sąsiadów

Nie tylko my walczymy z chorobą. Ukraina i Czechy zgłosiły pojawienie się po trzech latach pierwszych przypadków wirusa H5N8. Za naszą wschodnią granicą choroba pojawiła się na fermie na zachodzie kraju w Winnicy. Padło tam 4 856 sztuk drobiu z prawie 100-tysięcznego stada, resztę ptactwa ubito. Czeska agencja weterynaryjna przekazała natomiast, że wirus zabił sześć kur w małym gospodarstwie we wsi Sztiepanov nad Svratką. Na Słowacji wykryto dwa przypadki.

Służby węgierskie w styczniu wykryły ognisko grypy ptaków w dużym gospodarstwie hodowlanym w miejscowości Acs na północy Węgier, przy granicy ze Słowacją. Wybito tam całe pogłowie indyków – ponad 53 tys. ptaków. Drugie ognisko stwierdzono w gospodarstwie hodującym 115 tys. kaczek.
O pojawieniu się wirusa H5N8 poinformowały też władze Rumunii i Niemiec (tam wykryto go u dzikiej gęsi w Forst, w Brandenburgii, przy granicy z Polską). 

Cały tekst będzie można przeczytać w lutowym numerze miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny” 

Małgorzata Felińska

Fot. Krzysztof Zacharuk

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy