Inteligentne zarządzanie gospodarstwem
2025-02-11
Rolnictwo precyzyjne i cyfrowe zarządzanie to przyszłość dużych gospodarstw rolnych. Inwestycja w nowoczesne technologie jest nie tylko szansą na zwiększenie konkurencyjności, ale także odpowiedzią na wyzwania związane z rosnącą populacją, zmianami klimatycznymi i koniecznością bardziej zrównoważonego wykorzystania zasobów. Dla dużych gospodarstw takie rozwiązania stają się nie tyle luksusem, co koniecznością.
Globalny rynek rolnictwa precyzyjnego dynamicznie się rozwija – mówi się tu o 10-procentowym tempie wzrostu w skali roku. Dokładne dane dotyczące jego wartości różnią się w zależności od źródła, jednak w każdym z nich wyraźny jest trend zwyżkowy. Według danych opublikowanych na stronie Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej w 2024 r. rynek ten wart był ok. 18 mld USD, a prognozy wskazywały na znaczący wzrost w kolejnych latach do niemal 39 mld USD w 2031 r. Z kolei badania międzynarodowej organizacji MarketsandMarkets wskazują, że rynek rolnictwa cyfrowego na świecie już w 2023 r. przekroczył 22 mld USD, a poziom 39 mld USD osiągnie jeszcze przed rokiem 2029.
Rozbieżności w danych wynikają oczywiście z metod badawczych i przyjętych założeń, jednak i tak są one imponujące i w każdym przypadku są zgodne co do tego, że rynek ten będzie dynamicznie i systematycznie rósł. Powszechnie już mówi się, że rolnictwo precyzyjne to przyszłość sektora agro.
– Oceniamy, że w Europie około 20-30 proc. gospodarstw korzysta z rozwiązań rolnictwa precyzyjnego, cyfrowego. A więc przed nami jeszcze daleka droga, dużo jest jeszcze do zrobienia. Dla przykładu: w USA jest to 70-80 proc., a w Australii 80-90 proc. – mówi Jarosław Adamczak z CLAAS Polska. – Powód? Tamtejsi rolnicy nie otrzymują dopłat i wsparcia, jakie mamy w Europie, więc nie są już w stanie funkcjonować bez rolnictwa precyzyjnego, byłoby to dla nich po prostu nieopłacalne – wyjaśnia.
Rolnictwo precyzyjne w Polsce
Cyfrowa transformacja w polskim rolnictwie staje się coraz bardziej powszechna. Integracja zaawansowanych technologii, takich jak: analityka danych, sztuczna inteligencja, internet rzeczy (IoT) oraz automatyzacja procesów produkcji rolnej, prowadzi do inteligentnego zarządzania zasobami. Celem jest maksymalizacja wydajności przy jednoczesnym minimalizowaniu strat i ograniczaniu negatywnego wpływu na środowisko naturalne.
Według danych z Rocznika Statystycznego Rolnictwa 2023 w Polsce w 2022 r. funkcjonowało około 1,3 mln gospodarstw rolnych. Wśród nich areał 20-50 ha ma ok. 7 proc. gospodarstw rolnych w naszym kraju, a ok. 2,5 proc., czyli ok. 32,5 tys. gospodarstw to te o powierzchni większej niż 50 ha. I to właśnie te większe gospodarstwa są głównymi beneficjentami wdrożeń technologii rolnictwa precyzyjnego – oczywiście ze względu na skalę produkcji i możliwości inwestycyjne.
Wyjątkowe rozwiązania dla każdego
Jeszcze nie tak dawno rolnictwo precyzyjne kojarzyło się ze skomplikowanymi i bardzo zaawansowanymi, a co za tym idzie również drogimi i trudno dostępnymi rozwiązaniami. Nie ma się więc co dziwić, że wielu rolników było wobec nich dosyć sceptycznie nastawionych czy ostrożnie sprawdzało ich wykorzystanie w praktyce. Aktualnie, odkąd internet, dostęp do komputera, smartfona i miejsca w chmurze stały się łatwo i ogólnie dostępne, powoli zaczynają z nich korzystać i mniejsze gospodarstwa.
Wykorzystanie dronów do monitorowania upraw i zbierania danych o stanie pól stało się standardem w dużych gospodarstwach. Drony wyposażone w kamery multispektralne pozwalają na ocenę zdrowia roślin, wykrywanie chorób czy monitorowanie poziomu nawodnienia. W połączeniu z danymi satelitarnymi możliwe jest tworzenie szczegółowych map upraw, co ułatwia podejmowanie decyzji dotyczących nawożenia czy nawadniania.
Czujniki instalowane na polach mierzą wilgotność gleby, temperaturę, poziom składników odżywczych czy obecność szkodników. Dzięki systemom IoT dane z tych urządzeń są przesyłane do centralnych platform analitycznych, które na bieżąco przetwarzają informacje i sugerują odpowiednie działania. Z kolei wyposażenie nowoczesnych maszyn w czujniki i inteligentne systemy znacznie ułatwia pracę operatorom na bieżąco, w czasie rzeczywistym. W dużych gospodarstwach coraz większą popularność zyskują też maszyny autonomiczne. Wyposażone w GPS oraz zaawansowane systemy sterowania mogą one pracować bez udziału operatora, co pozwala na oszczędność czasu i redukcję kosztów pracy. Dzięki precyzyjnemu prowadzeniu po polu minimalizowane są również straty w uprawach.
– Już od jakiegoś czasu zgłębiam ten temat i myślę, żeby uzbrajać się w takie właśnie rozwiązania precyzyjnego rolnictwa, chociaż na tę chwilę jeszcze w ograniczonym stopniu. Ale już planuję zakup autonomicznego robota – maszyny, która sieje i pieli uprawy warzywne – mówi Andrzej Wawrzyniak, rolnik z okolic Słupska. – Dzięki temu będę mógł znacznie zaoszczędzić na środkach ochrony roślin. Taki robot sam wysiewa rośliny uprawne i zapamiętuje dokładnie punkty, w których zostały zasiane. Dzięki temu później podczas pielenia niszczy tylko chwasty, które są wokół – zauważa.
Ostatnie nowości w rolnictwie 4.0 (a coraz częściej mówi się już o rolnictwie 5.0) to sztuczna inteligencja (AI) i internet rzeczy (IoT). Dzięki połączeniu z analizą dużych zbiorów danych umożliwia przewidywanie plonów, optymalizację terminów siewów i zbiorów, a także identyfikowanie potencjalnych zagrożeń. Dzięki temu rolnicy mogą podejmować decyzje oparte na danych, zamiast polegać wyłącznie na intuicji. Pozwala również na zarządzanie gospodarstwem z wykorzystaniem aplikacji i programów.
Automatyzacja procesów
Współczesne duże gospodarstwa rolne to już nie tylko pola i maszyny, ale także zaawansowane centra zarządzania gospodarstwem. Oprogramowania do zarządzania gospodarstwem pozwalają na automatyzację procesów, dokumentację działań rolniczych i pełną kontrolę nad każdym aspektem produkcji.
– Warto tu podkreślić, że takie rozwiązania pozwalają też na sprawne zarządzanie pracownikami. Dostają oni zlecenia prac i wytyczne z aplikacji na smartfona, a mapy aplikacyjne mogą być przesłane bezpośrednio do terminala w maszynie – zauważa Jarosław Adamczak. – Najnowsza odsłona Claas Connect to połączenie zarządzania maszynami i zarządzania gospodarstwem. Pierwsza opcja jest w standardzie dla klientów, którzy kupują maszynę Claas. Ta część dotyczy zarządzania maszynami od A do Z – od sprawdzenia stanu maszyn i ustawienia jej parametrów (np. kombajnu), poprzez śledzenie jej śladu, zużycia paliwa czy zbieranego plonu, aż po komunikację i wymianę danych z oprogramowaniem i aplikacjami innych producentów maszyn, nawozów czy środków ochrony roślin. Druga część to zarządzanie gospodarstwem – dokumentowane są tutaj wszystkie prace od uprawy gleby i siewu, przez nawożenie i ochronę roślin, aż po zbiory. Claas Connect łączy w jeden wpis dane maszyn oraz dane plonowania w odniesieniu do danego pola, niezależnie od operatorów i na tej podstawie generuje automatycznie propozycję dokumentacji. Użytkownik oprogramowania może generować mapy aplikacyjne na podstawie map plonu, zasobności gleby czy zdjęć satelitarnych. Ale to nie wszystko, oprogramowanie zapewnia o wiele więcej przydatnych funkcji – dodaje.
20 lat precyzyjnego rolnictwa w Polsce
Co roku w Kamieniu Śląskim (woj. opolskie) odbywa się Międzynarodowa Konferencja Rolnictwa Precyzyjnego organizowana przez firmę Agrocom Jerzy Koronczok przy współpracy z Claas Polska. Tegoroczna styczniowa edycja była dwudziestą, jubileuszową. Jak co roku, program był wypełniony po brzegi prelekcjami i prezentacjami naukowców z Polski i zagranicy. Tym razem jednak w agendzie znalazło się też sporo zagadnień odnoszących się do innowacyjnych rozwiązań w gospodarstwach prowadzących produkcję zwierzęcą.
– Wprowadziliśmy zagadnienia związane z automatyzacją, ułatwieniami i innowacjami w produkcji zwierzęcej, ponieważ coraz mniej osób jest chętnych do pracy w rolnictwie jako takim, a przede wszystkim do pracy przy produkcji zwierzęcej. Dodatkowo młodzi rolnicy – następcy nie chcą kontynuować w gospodarstwie produkcji zwierzęcej, ponieważ te prace są wymagające i wiążą się z określonym cyklem dobowym i rocznym. Tymczasem rozwiązania automatyczne, które już są dostępne, mogą znacznie odciążyć rolników, ułatwiając im pracę i dając czas wolny. Były więc poruszane różne zagadnienia związane z automatyzacją żywienia, utrzymania zwierząt, doju, selekcji, prac pielęgnacyjnych czy monitorowania zwierząt – wymienia dr Jerzy Koronczok, pomysłodawca i organizator konferencji.
Jedno z takich rozwiązań przedstawiła, m.in. Sylwia Maćkowiak z firmy Lely Center w Krobi (woj. wielkopolskie). Mowa tu o autonomicznej maszynie – robocie, który kosi trawę na łące, na zewnątrz gospodarstwa, ładuje taką świeżą paszę objętościową na siebie, a następnie od razu dostarcza ją zwierzętom. – Do tej pory to było niewyobrażalne. W praktyce w wysokoprodukcyjnych gospodarstwach krowy raczej nie bywają na pastwisku, nie są karmione świeżą trawą. A teraz widzimy, że dzięki takim innowacjom będzie to możliwe – wyjaśnia Jerzy Koronczok.
– Najbardziej interesujące dla mnie tematy to laserowe zwalczanie chwastów czy też pielniki sterowane za pomocą kamer lub sygnału GPS. Ale wszystkie inne prezentowane rozwiązania też są ciekawe – mówi Marcin Adkonis, współwłaściciel grupy rodzinnych gospodarstw rolnych Adkonis w Kwakowie (woj. pomorskie), uczestnik konferencji w Kamieniu Śląskim. – Pierwsze systemy precyzyjnego rolnictwa zacząłem wdrażać u siebie w gospodarstwie dzięki dr. Jerzemu Koronczokowi ok. 16 lat temu. To było równoległe prowadzenie maszyn takim „systemem diodowym” – kiedy maszyna zbaczała z trasy, zapalała się dioda. Później miałem urządzenie do pomiaru plonu w kombajnie. I tak stopniowo stosowaliśmy różne rozwiązania. Dzisiaj mamy już w gospodarstwie więcej takich rozwiązań, m.in. precyzyjny opryskiwacz czy precyzyjny siewnik i rozsiewacz do zmiennego wysiewu nasion i nawozów – dodaje.
Precyzyjne rozwiązania ze wsparciem
Warto tu podkreślić, że rolnicy mają dostęp do środków na wsparcie cyfryzacji gospodarstw w ramach Krajowego Planu Odbudowy „Rolnictwo 4.0”, a liczba złożonych wniosków o to dofinansowanie i zwiększony na nie budżet pokazują, że chęć do rozwoju i zainteresowanie nowoczesnymi technologiami w naszym kraju są naprawdę spore.
– Jako jedni z nielicznych producentów spełniamy warunki dwukierunkowej komunikacji między maszyną i oprogramowaniem, dzięki czemu wpisujemy się w program „Rolnictwo 4.0”. Po zainteresowaniu rolników widzimy, że nowe pokolenia zaczynają korzystać z zaawansowanych technologii rolnictwa precyzyjnego. A jak już zaczną w ten sposób działać, to później nie widzą innej opcji. I nie dziwię się, jest to naprawdę ogromne ułatwienie i usprawnienie pracy w gospodarstwie. Korzystają na tym wszyscy – podsumowuje Jarosław Adamczak.
tekst i fot. Renata Struzik
Artykuł ukazał się w wydaniu 02/2025 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”
Komentarze
Brak komentarzy