Konie są jej pasją
2025-01-03
Katarzyna Stężalska swoją przygodę z rolnictwem rozpoczęła od produkcji i sprzedaży siana, a w kolejnych latach zajęła się agroturystyką oraz hodowlą koni. Dzięki przedsiębiorczości i pasji udało jej się stworzyć Ośrodek Jeździecki Bukowie oraz Jeździecki Klub Sportowy, certyfikowany przez Polski Związek Jeździecki, stając się ważnym punktem na mapie miłośników jeździectwa.
– Zawsze marzyłam o założeniu stadniny koni, a to marzenie zaczęło się spełniać w 1998 r., kiedy moi rodzice kupili 38 ha ziemi z domem i starymi budynkami inwentarskimi we wsi Bukowie w województwie zachodniopomorskim – wspomina Katarzyna Stężalska. – Podczas praktyk na studiach zaocznych na Wydziale Ochrony Środowiska w Szczecinie rozwijałam swoją pasję do koni, zgłębiałam ich zwyczaje i zachowanie, ucząc się sztuki hodowli tych szlachetnych zwierząt. Równocześnie pracowałam, a wszystkie zarobione pieniądze inwestowałam w rozwój gospodarstwa i zakup kolejnych gruntów, by zrealizować swoje marzenia krok po kroku – podkreśla.
Uzyskuje dopłaty do łąk
W momencie przejęcia gospodarstwa przez rodzinę Stężalskich znajdowały się w nim 24 ha gruntów ornych oraz 14 ha łąk. Ziemia od kilku lat leżała odłogiem, dlatego nowi właściciele postanowili przeznaczyć całą powierzchnię pod trwałe użytki zielone (tzw. TUZ-y), obsiewając ją mieszanką traw, by przywrócić jej pełną funkcjonalność i wartość użytkową. Początkowo całe uzyskiwane z gospodarstwa siano trafiało na sprzedaż. Obecnie powierzchnia gospodarstwa wzrosła do niemal 200 ha, a cały areał porastają trawy. Najmniejsza działka ma 8 ha, a największa aż 70 ha. Cztery działki o łącznej powierzchni 144 ha leżą obok siebie, natomiast do najdalszej, o powierzchni 20 ha, trzeba dojeżdżać około 6 km.
Grunty położone są na terenie pagórkowatym, w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora, a część z nich to torfowiska, na których występuje intensywna presja trzciny. Łąki te objęte są pięcioletnim programem rolno-środowiskowo-klimatycznym, dzięki któremu Katarzyna Stężalska uzyskuje dofinansowanie. Aby się do niego zakwalifikować, musiała spełnić szereg wymagań, w tym opracować plan działalności rolnośrodowiskowej oraz dokumentację przyrodniczą.
– Na początku inwestowałam w sprzęt niezbędny do produkcji siana, począwszy od zakupu ciągnika, kosiarki, przetrząsarki i zgrabiarki. Jednak od około 10 lat współpracuję z okolicznym hodowcą bydła, który świadczy usługi rolnicze, a w zamian za część siana dba o moje łąki – podkreśla Katarzyna Stężalska.
Stawia na skoczność koni
Pierwszy koń do gospodarstwa Katarzyny Stężalskiej trafił w 2009 r. Była to klacz o imieniu Rona, zakupiona z hodowli Karola Komina z Wielkopolski. Rona to koń szlachetny półkrwi (rasy sp), pochodzący z topowego ojca rasy holsztyńskiej oraz matce rasy polskiej.
– Jej ojciec jest potomkiem Contendera, który charakteryzuje się doskonałą skocznością. Ogiery wywodzące się z tej linii bez problemu pokonują przeszkody zawieszone na wysokości 1,5-1,6 m – mówi Katarzyna Stężalska.
Początkowo Rona była utrzymywana w pensjonacie dla koni w Pałacu w Mierzęcinie, położonym nieopodal. Na stałe wróciła do gospodarstwa dopiero w 2015 r., po wybudowaniu nowej stajni. W międzyczasie hodowczyni podjęła próbę zaźrebienia Rony, która miała wówczas 15 lat. Klacz trafiła na trzy miesiące do kliniki, gdzie po kuracji hormonalnej przeprowadzono próbę inseminacji, która zakończyła się sukcesem dopiero za czwartym razem. Do jej krycia wykorzystano nasienie ogiera holsztyńskiego pochodzącego z wielkopolskiej Stacji Ogierów Wechta.
– W ten sposób do naszej hodowli trafiła jej córka, Siwa. Z kolejnych dwóch ciąż uzyskaliśmy kolejne klacze, które obecnie znajdują się w naszym stadzie – podkreśla rolniczka, dodając,
– Przy doborze ogiera główną uwagę zwracam na linię genetyczną, temperament oraz pokrój. Stawiam na skoczność koni, dlatego w tym kierunku prowadzę dobór materiału ojcowskiego.
Certyfikat PZJ
– Przez całe lato organizujemy tygodniowe obozy jeździeckie dla dzieci, a jesienią przyjmujemy myśliwych oraz strzelców sportowych, którzy trenują na pobliskiej strzelnicy sportowej o długości 800 m, należącej do mojego znajomego – wyjaśnia Katarzyna Stężalska. – Kolejną turę obozów organizujemy w czasie ferii zimowych. Nasz ośrodek posiada certyfikat II kategorii Polskiego Związku Jeździeckiego (PZJ). Umożliwia nam to przeprowadzanie egzaminów na Brązową, Srebrną, a nawet Złotą Odznakę Jeździecką, zarówno dla dzieci jak i dorosłych.
W ramach tego organizowane są egzaminy teoretyczne oraz praktyczne z ujeżdżenia i skoków. Zdobycie odznak otwiera drzwi do dalszej kariery jeździeckiej, umożliwiając uczestnictwo w zawodach lub zdobycie licencji instruktora PZJ.
Ambitne plany na przyszłość
Katarzyna Stężalska, pełna pasji i determinacji, od lat nie tylko rozwija swoje gospodarstwo, ale także inspiruje innych do odważnego podążania za marzeniami. Za swoje wyjątkowe osiągnięcia w hodowli koni oraz wkład w rozwój rolnictwa, została uhonorowana tytułem laureatki 30. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Rolnik – Farmer Roku w kategorii produkcja zwierzęca – konie. Jej kandydatura, zgłoszona przez Zachodniopomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach, potwierdza nie tylko jej profesjonalizm, ale i miłość do pracy z naturą, która przekłada się na sukcesy zarówno na poziomie lokalnym, jak i krajowym. To uznanie jest nie tylko zasłużonym wyróżnieniem, ale także kolejnym krokiem w jej drodze do dalszych sukcesów.
teskt i fot. Remigiusz Kryszewski
Cały artykuł można przeczytać w wydaniu 01/2025 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”
Komentarze
Brak komentarzy