Koniecznie zwalczaj chwasty, które przezimowały

2022-02-01

Krótko po ruszeniu wegetacji należy na polu sprawdzić, jakie gatunki chwastów przezimowały, a jakie wzeszły wiosną. Ich skład gatunkowy oraz fazy rozwojowe to pierwsze wskazówki do podjęcia decyzji o wyborze herbicydu. Nie należy podejmować jej zbyt szybko i pochopnie, co nie oznacza, że można zwlekać.

Intensywność zachwaszczenia poszczególnych plantacji zbóż ozimych będzie się różniła, w zależności od wykonanych zabiegów jesiennych. Najgorszej sytuacji należy się spodziewać na polach, na których jesienią nie przeprowadzono żadnych zabiegów odchwaszczania. Na tych plantacjach należy przystąpić do zabiegów jak najszybciej, tzn. w momencie, gdy będzie możliwy wjazd opryskiwaczy w pole oraz gdy równocześnie ustabilizuje się optymalna temperatura, gwarantująca dobre działanie zastosowanych preparatów (substancji czynnych).

Jeżeli wykonano zabieg jesienny, ale jego skuteczność (pomijając przyczynę) jest niezadawalająca i na polu pozostało wiele chwastów zimujących, również do zabiegu wiosennego należy przystąpić stosunkowo wcześnie. Niestety nie wyklucza to konieczności wykonania kolejnego zabiegu na chwasty wschodzące podczas wiosny.

W najlepszej sytuacji są plantatorzy, którzy zabiegami jesiennymi wyeliminowali chwasty zimujące. Na takich plantacjach nie ma konieczności wykonania wczesnego oprysku, ponieważ nie zniszczy chwastów, które jeszcze nie skiełkowały. Ze spokojem można odczekać, aż większość chwastów znajdzie się w fazie siewek i wtedy przystąpić do ich zwalczania.

Zgrać z fazą rozwojową

Terminy zabiegów to skorelowane fazy rozwojowe zbóż i chwastów. W większości przypadków chwasty zwalczane preparatami nalistnymi wykazują największą wrażliwość w fazie 2-6 liści właściwych. Zboża siane w optymalnych zalecanych terminach, po ruszeniu wegetacji wiosennej, znajdują się w bardzo zaawansowanych fazach krzewienia, a w niektórych przypadkach ten proces wzrostu jest zakończony.

Producenci herbicydów bardzo szczegółowo określają fazy wzrostu zbóż, w których należy wykonać zabieg. Zgodnie z zaleceniami w etykietach jest ich blisko 50 (tabela). Znaczna część zaleceń dopuszcza ich wykonanie z momentem ruszenia wegetacji, i w zależności od preparatu, do różnych faz rozwojowych. Pozostałe są zalecane nawet od momentu wschodów, pierwszego, drugiego lub trzeciego liścia co wiosną zdarza się bardzo rzadko. Kolejne można stosować od różnych faz krzewienia, aż po zakończenie tego procesu. Zaledwie kilka wariantów to wykonanie zabiegów od końca krzewienia zbóż. Analizując terminy, to z nielicznymi wyjątkami, dla większości przypadków, za początkowy termin można uznać moment ruszenia wegetacji.

Najwcześniej i najpóźniej

Preparaty zawierające chlorotoluron i diflufenikan można stosować wcześnie, jeszcze przed wschodami chwastów. Obie substancje mimo nalistnego stosowania także działają doglebowo. Przytulię czepną można zwalczać także w zaawansowanych fazach. Bardzo dobre efekty, bez względu na jej fazę rozwojową, uzyskuje się stosując preparaty, w składzie których znajdują się: amidosulfuron, halauksyfen metylu lub fluroksypyr. W tym przypadku im wyższa zastosowana dawka danej substancji czynnej tym szybszy i lepszy efekt chwastobójczy. Niektóre z preparatów, np. Tomigan Forte 102,5 SE (fluroksypyr + florasulam) zalecane są w dwóch terminach. Późniejszy, w fazie od pierwszego kolanka do w pełni wykształconego liścia flagowego pszenicy lub pszenżyta w dawce 1,25-1,5 l/ha jest zalecany głównie w celu zwalczania wyrośniętej przytulii czepnej. Drugi składnik tego preparatu  – florasulam  – również zasługuje na uwagę. Oficjalnie jest zalecany na chwasty dwuliścienne w fazie 2-6 liści właściwych. Jednak, jak wykazują obserwacje, również zwalcza lub bardzo silnie hamuje wzrost chwastów starszych. Należy wykazać się cierpliwością, ponieważ proces ich zamierania może trwać nawet ponad 4 tygodnie. Dobre efekty można uzyskać stosując fabryczne mieszaniny z udziałem 2,4-D i florasulamu np. Mustang 306 SE (nie wszystkie formulacje są zalecane w życie).

Częstym „gościem” w uprawach zbóż jest wieloletni ostrożeń polny. Pojawiający się na polu z nasion (jednoroczny) jest stosunkowo łatwy do zniszczenia. Natomiast osobniki wieloletnie stanowią bardzo poważny problem. Substancje czynne zwalczające go to przede wszystkim: aminopyralid (tylko składnik mieszanin fabrycznych), chlopyralid (w pszenicy zarejestrowane jedynie 3 produkty, chociaż na rynku jest ich znacznie więcej) oraz tribenuron metylu (wiele form zalecanych solo i w mieszaninach). Nie we wszystkich etykietach tych herbicydów ostrożeń polny jest wymieniany jako wrażliwy. Zwalczanie wieloletnich osobników wymaga zabiegu w fazie około 15 cm wysokości chwastu. Obfitość zielonej masy pozwala wówczas na przyjęcie odpowiedniej ilości substancji czynnej, wystarczającej do zniszczenia potencjalnie silnego chwastu.

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 02/2022 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny” 

Tekst. i fot. inż. Adam Paradowski

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy