Monitoring szkodników w magazynach

2024-12-04

Ziarno, które po żniwach trafia do magazynów, nie jest wolne od zagrożeń, przede wszystkim ze strony szkodników. Monitoring ich obecności skutecznie ogranicza straty surowca i wydatki na ochronę chemiczną. Warto więc zainwestować w działania profilaktyczne.

Szkodniki magazynowe żerują w ziarnie i nasionach wielu gatunków roślin uprawnych, ale największy problem stanowią w zbożach, w tym kukurydzy, rzepaku i bobowatych.

Zboża zjadają wołki i larwy

Wołki zbożowe to tzw. szkodniki pierwotne, tzn. że uszkadzają całe, zdrowe ziarno zbóż. Nie przeszkadza im to, że ziarniaki chroni okrywa owocowo-nasienna. Niezwykle silny aparat gębowy pozwala im przegryzać ją, aby dostać się do wnętrza. Szkody powodują chrząszcze i larwy wołków. Chrząszcze nie mają skrzydeł i nie mogą latać. Żyją ok. 150 dni. W ciągu roku w naszych warunkach mogą pojawić się 2-3 pokolenia. Cały cykl rozwojowy wołków, od jaja, przez larwę, poczwarkę do owada dorosłego, przebiega wewnątrz ziarniaków, co utrudnia ich wczesne wykrycie. Przebywanie wewnątrz ziarniaków chroni też szkodniki przed insektycydami kontaktowymi i wymusza zastosowanie do ich zwalczania bardzo toksycznych dla ludzi i zwierząt fumigantów.

W magazynach wołkom często towarzyszą trojszyki (np. trojszyk ulec, trojszyk gryzący). Są one tzw. szkodnikami wtórnymi, które zwykle nie żerują na nieuszkodzonym ziarnie. Żerują na surowcu uszkodzonym mechanicznie, przez inne szkodniki czy zawilgoconym i zwykle „osłabionym” w wyniku rozwoju mikroflory bakteryjno-grzybowej. Szkody wyrządzają osobniki dorosłe i larwy. Dorosłe mogą żyć do 2 lat. Cały cykl rozwojowy trojszyków przebiega na zewnątrz ziarniaków.

W magazynowanych zbożach mogą rozwijać się także motyle magazynowe, m.in.: mklik mączny, omacnica spichrzanka, mól ziarniak czy mól nasienniczek. Motyle nie pobierają pokarmu i żyją około 2 tygodni. Uszkodzenia powodują larwy. Rozwój jednego pokolenia trwa od około 30 dni.

W zbożach występują także różne gatunki roztoczy, choć są zwykle mniejszym problemem niż owady. Wśród roztoczy największe szkody powodują m.in.: rozkruszek mączny, polowo-magazynowy, wydłużony, owłosiony i domowy.

Mniej znane gatunki

Ziarno kukurydzy mogą też uszkadzać gatunki typowe dla klimatu gorącego, np.: wołek kukurydzowy, wołek ryżowy (oba gatunki mają lotne skrzydła), kapturnik zbożowiec czy skórek zbożowy, które trafiają do nas razem z ziarnem importowanym. Występują zwykle w niewielkiej liczebności. Słabo rozwijają się w niskich temperaturach, dlatego w okresach chłodnych (jesień, zima) zamierają. Należy jednak pamiętać, że w sprzyjających warunkach, a zwłaszcza teraz, kiedy obserwujemy ocieplanie się klimatu i wyższe niż zwykle temperatury podczas jesieni i zimy, mogą być poważnym zagrożeniem i powodować znaczące straty.

Nasiona zniszczą roztocze

Roztocze magazynowe to najbardziej uciążliwe szkodniki, jakie mogą żerować na zmagazynowanych nasionach rzepaku. Najczęściej występujące gatunki to rozkruszek: mączny, drobny i wydłużony oraz roztoczek owłosiony. Mają kuliste lub owalne ciała wielkości ok.1 mm. Szkody powodują dorosłe i larwy. W sprzyjających warunkach rozwijają się w krótkim czasie i po 10-20 dniach, w zależności od gatunku, mogą wydać już pokolenie potomne. Do rozwoju potrzebują jednak wody i dlatego gromadzą się licznie w miejscach zawilgoconych. W złożu, którego wilgotność przekracza 13 proc., może być ich nawet 10 tys. osobników/kg nasion, a miejscach suchych, gdzie surowiec ma 7 proc. wilgotności tylko 100 osobników/kg nasion. Warto o tym pamiętać!

W pryzmie rzepaku poważne straty mogą powodować także larwy ciepłolubnego skórka zbożowego.

Zagrożeniem są strąkowce

Szczególnie groźny jest strąkowiec fasolowy, który w warunkach magazynowych może wydawać kolejne pokolenia. Dorosłe nie pobierają pokarmu, szkodliwe są jednak ich larwy. Jaja składane są na zewnątrz nasion, a larwy po wylęgu wgryzają się do ich wnętrza, gdzie przechodzą cały cykl rozwojowy. W sprzyjających warunkach w ciągu 3-4 tygodni szkodnik może wydać pokolenie potomne. W ogrzewanych magazynach może rozwinąć się do 8 pokoleń w roku!

Przydają się pułapki

Aby monitorować zagrożenia w magazynach z ziarnem czy nasionami, warto sięgnąć po specjalnie do tego przeznaczone detektory, czyli pułapki, które można stosować zarówno w magazynach pustych, jak i zapełnionych. Nie zawierają szkodliwych substancji chemicznych, a ich użycie nie wiąże się z karencją, prewencją czy pozostałościami po środkach ochrony roślin. Nie trzeba też specjalnych szkoleń czy upoważnień do ich stosowania. Pułapki umożliwiają wykrycie szerokiej gamy szkodliwych owadów magazynowych, konkretnej ich grupy, a nawet niektórych stadiów rozwojowych. Pozwalają stwierdzić ich obecność, kiedy ich populacja jest jeszcze niezbyt liczna. Są bardziej skuteczne niż pobieranie i analiza próbek ziarna. Wprawdzie nie pozwalają na precyzyjne określenie liczebności populacji, ale mogą być pomocne w określeniu trendów panujących, jak np. wzrost czy spadek liczebności. Dzięki temu można szybko podjąć decyzję o konieczności przeprowadzenia zabiegu zwalczania.

W konstrukcji wielu pułapek wykorzystano wiedzę na temat biologii i zachowań szkodników, w tym reakcję na różne bodźce chemiczne. Dzięki nim szkodniki orientują się w najbliższym otoczeniu i komunikują się między sobą. W pułapkach chwytnych wykorzystuje się substancje wabiące – feromony (płciowe, agregacyjne) i atraktanty pokarmowe.

Inne na motyle

Do wykrywania motyli magazynowych zaleca się stosować np. pułapki feromonowe i feromonowo-pokarmowe. Umieszcza się je na wysokości do 2 m od powierzchni pryzmy lub podłogi, tak aby możliwe było swobodne i niezaburzone rozchodzenie się feromonu po całym pomieszczeniu, jednak z dala od otworów okiennych i wentylacyjnych. Zgodnie z zaleceniami producenta, należy wymieniać pułapkę na nową lub tylko feromon/wkład lepowy. Okresowo sprawdza się zawartość pułapek na obecność szkodników. Jedna pułapka feromonowa zwabia motyle magazynowe z kilkudziesięciu metrów kwadratowych powierzchni (100-600 m sześc.).

Do wykrywania obecności chrząszczy magazynowych zaleca się stosować pułapki chwytne. Są to np. rurki z perforowanymi ściankami lub pojemniki o lejkowatych ściankach i perforowanych wieczkach. W pryzmie ziarna umieszcza się je krzyżowo, co kilka metrów i na różnej głębokości. Szkodniki mogą opuszczać pryzmę ziarna w poszukiwaniu nowych miejsc do zasiedlenia, dlatego też na podłodze ustawia się, krzyżowo co 4-5 m, pułapki o płaskim dnie i perforowanych wieczkach. W pułapkach tych może być umieszczany specjalny atraktant bądź feromon wabiący chrząszcze. Raz w tygodniu lub według wskazań producenta należy sprawdzić zawartość pułapek i usuwać schwytane owady, po uprzedniej ich identyfikacji.

Szkodniki schwytane w pułapkach należy oznaczyć do gatunku i ocenić zagrożenie na podstawie ich liczebności. W razie problemów z identyfikacją należy zasięgnąć pomocy, np. u doradców rolnych. Szybkie wykrycie szkodników na każdym etapie przechowywania pozwala szybko interweniować w celu zlikwidowania zagrożenia i zapobiegnięcia stratom. Należy pamiętać, że tempo namnażania niektórych gatunków szkodników magazynowych jest ogromne! Z jednej pary owadów – szkodników magazynowych w ciągu kilku miesięcy może powstać populacja licząca wiele milionów „żarłocznych” osobników. To oznacza już konkretne straty surowca.

Inwestycja w magazyn

Zebrane ziarno czy nasiona najlepiej przechowywać w odpowiednich, przystosowanych do tego obiektach (np. w magazynach o konstrukcji stalowej czy betonowej), wyposażonych w wydajne, dostosowane do rodzaju składowanego surowca, systemy wentylacji (także chłodzenia i ogrzewania powietrza) oraz systemy czujników wilgotności i temperatury, czyli tzw. urządzenia pomiarowo-kontrolne. Systemy te pozwalają na bieżąco monitorować stan składowanych zbóż. Magazyny powinny być też szczelne i dobrze izolowane, aby do wnętrza nie przedostawała się woda z opadów i nie podsiąkała z gruntu.

Nie należy składować w tym samym miejscu ziarna zbóż czy nasion pochodzącego z różnych sezonów, a także mieszać, np. w celu poprawienia parametrów jakościowych.

tekst i fot. dr inż. Paweł Olejarski

Sitogran

Artykuł ukazał się w wydaniu 12/2024 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy