Najwięcej antybiotyków pochłania mastitis

2021-09-01

Odpowiednia rutyna doju, kontrola sprzętu udojowego oraz stworzenie krowom dobrych warunków środowiskowych – wszystko to wpływa na ograniczenie występowania stanów zapalnych wymienia czyli choroby, która jest odpowiedzialna za największe zużycie antybiotyków w produkcji zwierzęcej.

Jak wynika ze sprawozdań w sprawie europejskiego nadzoru nad konsumpcją weterynaryjnych środków przeciwdrobnoustrojowych (ESVAC) w okresie od 2011 do 2018 r. Europa ograniczyła zużycie antybiotyków o 34 proc. W tym czasie w Polsce wzrosło ono o 33 proc. Jesteśmy jednym z trzech krajów, które z roku na rok zwiększają ich stosowanie w produkcji zwierzęcej. Niestety w głównej mierze odpowiada za to leczenie stanów zapalnych wymienia u krów mlecznych czyli mastitis.

Stają się oporne

Antybiotyki to substancje o działaniu bakteriobójczym lub bakteriostatycznym, które mają zabić bakterie lub spowolnić ich namnażanie. Te niestety szybko uczą się oporności na te środki. Gdy zwierzęta, ale także ludzie otrzymują antybiotyk, wrażliwe na niego patogeny są zabijane bądź hamowany jest ich rozwój. W sytuacji, w której kuracja zostanie zbyt szybko zakończona lub dawka antybiotyku będzie źle dobrana, w organizmie pozostaną najtrwalsze bakterie, które w ciągu kilku dni zdołały przeżyć. Zaczną się szybko namnażać i w ten sposób powstaną bakterie, które są bardziej oporne niż te, które zainfekowały organizm na początku terapii. Już po kilku minutach mogą powstać nowe pokolenie, które będą przeżywać nawet w wysokim stężeniu antybiotyków.

Potrafią żyć w wymieniu

Jeśli chcemy zacząć pracować nad poprawą jakości mleka oraz eliminowaniem stanów zapalnych wymienia w naszym stadzie musimy wiedzieć, z jakimi patogenami mamy do czynienia. W przeciwnym razie zastosowane antybiotyki mogą nie przynieść spodziewanego efektu. Aby poznać „wroga” najlepiej jest wykonać badanie mleka. Lekarz weterynarii może je zrobić zarówno w gospodarstwie, jak i pobrać próbki mleka i wysłać je do laboratorium. Istnieją dwie główne grupy bakterii, tj. zakaźne oraz środowiskowe. Te pierwsze żyją na krowie i przenoszą się z jednego zwierzęcia na drugie. Dzieje się to głównie podczas doju tj. na rękach dojarzy, za pomocą sprzętu udojowego lub z mlekiem. Co istotne bakterie te potrafią żyć wewnątrz wymienia, adaptują się do jego środowiska i powodują chroniczne zapalenia. Główny przedstawiciel tej grupy patogenów tj. gronkowiec złocisty (Staphylococcus aureus) może tam przebywać do końca życia danej krowy. Im dłużej trwa infekcja tym trudniej się ją leczy, a skuteczność terapii znacząco się obniża. Wyjątek w tej grupie stanowi paciorkowiec bezmleczności (Streptococcus agalactiae), który leczy się dość szybko.

Żyją w środowisku

Druga grupa czyli bakterie środowiskowe żyją w środowisku otaczającym krowy czyli w wodzie, ziemi, czy ściółce, a także w kale. One również mogą się przedostać do wymienia podczas doju. Jedną z nich jest Escherichia coli, która nie jest przystosowana do życia w gruczole mlekowym. W związku z tym, gdy już tam się dostanie, szybko umiera wydzielając jednocześnie mnóstwo toksyn, które mocno działają na organizm krów. Zwierzęta mają wysoką gorączkę i przestają produkować mleko. Lekarze weterynarii muszą poświęcić dużo pracy i czasu, aby ja wyleczyć. Niestety czasami jest to niemożliwe. Drugą bakterią środowiskową jest paciorkowiec wymieniony (Streptococcus uberis). Występuje on w słomie czy kiszonce z kukurydzy. Potrafi żyć w wymieniu przez 180 czy nawet 300 dni powodując chroniczne często nawracające zapalenia. Ich skutkiem jest zwiększona liczba komórek somatycznych w mleku.

Pięciopunktowy program

W latach 60. XX wieku na szeroką skalę wprowadzony został program kontroli jakości mleka. Obejmował pięć elementów jak kontrola sprzętu udojowego, dezynfekcja przed i poudojowa, diagnostyka zapalenie w trakcie laktacji, terapia i diagnostyka zapaleń w zasuszeniu oraz, w razie potrzeby, brakowanie krów. Zmniejszył on ogólną liczbę klinicznych mastitis wywołanych bakteriami zakaźnymi, ale jednocześnie całkowicie odwrócił stosunek między patogenami wywołującymi stany zapalne. Obecnie za 90 proc. zapaleń odpowiedzialne są bakterie środowiskowe.

Zapalenia kliniczne

Rozróżniamy kliniczne oraz podkliniczne zapalenia wymienia. W pierwszym przypadku pojawiają się widoczne zmiany w mleku, obrzęk gruczołu lub poszczególnej ćwiartki. Ich przebieg może być intensywny i zakończyć się brakowaniem, a w skrajnych przypadkach śmiercią krów. Liczba takich zapaleń w stadzie powinna sięgać maksymalnie 2 proc. co oznacza, że jeśli w stadzie podstawowym mamy 100 zwierząt, to na koniec każdego miesiąca maksymalnie dwa mogą cierpieć na tę przypadłość. Teoretycznie kliniczne mastitis jest mniej kosztowne niż podkliniczne, ale zazwyczaj hodowcy nie doszacowują związanych z nim wydatków biorąc pod uwagę jedynie koszt terapii i usługi weterynaryjnej. Tymczasem głównym kosztem jest mleko karencyjne, czyli nie nadające się do sprzedaży ani do karmienia nim cieląt oraz obniżona produkcja tego surowca.

Brak symptomów

Zapalenia podkliniczne są niewidoczne czyli cierpiące na nie krowy nie pokazują widocznych symptomów. Nie obserwujemy również żadnych zmian wyglądu mleka. Ich głównym wyznacznikiem jest zawartość w surowcu komórek somatycznych, których ilość przekracza 200 tysięcy w jednym mililitrze. Jeśli przez trzy miesiące u chorych sztuk lks utrzymuje się na poziomie przekraczającym 500-700 tys., takie zwierzęta uznaje się za nieuleczalnie chore. Dlatego niezwykle istotne jest rozpoznanie chorych sztuk, ponieważ mogą one zakażać inne, zdrowe zwierzęta. Można to robić badając mleko za pomocą terenowego odczynu komórkowego tzw. TOK-u. Natomiast hodowcy, którzy korzystają z usług Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, mogą analizować stado pod tym kątem dzięki udostępnianym przez tę organizację wynikom.

Odporność komórkowa

Wymię krów posiada trzy poziomy odporności. Pierwszą jest skóra i końcówka strzyka razem ze zwieraczem. Wszelkie uszkodzenia tych elementów stanowią doskonałą barierę wejścia dla bakterii. Druga to odporność komórkowa czyli komórki somatyczne, tj. białe ciałka krwi będące częścią układu odpornościowego. Są one produkowane w szpiku kostnym skąd przemieszczają się do miejsca, w którym występuje stan zapalny. Szybko wyłapują i unicestwiają bakterie. Z jednej strony działają bardzo sprawnie, z drugiej są mało precyzyjne i nie do końca rozpoznają wroga co oznacza, że neutralizują zarówno patogeny jak i bakterie, które nie są chorobotwórcze. Dodatkowo nie posiadają pamięci odpornościowej. Niestety ich produkcja obciąża organizm krów. Niektóre szacunki mówią, że mlecznice u których lks przekracza 400 tys., na ich produkcję poświęcają zasoby energetyczne, które mogłyby wykorzystać na wyprodukowanie dodatkowych 540 kg mleka w trakcie całej laktacji. U zdrowej krowy ich liczba nie przekracza 200 tys. Trzecim elementem jest odpowiedź humoralna czyli obecność przeciwciał, które uzyskujemy najczęściej dzięki szczepieniom. Najczęściej, ponieważ te znajdują się w wymieniu także u świeżo wycielonych sztuk. Utrzymują się tam jednak stosunkowo krótko, bo przez około tydzień. Przeciwciała bardzo szybko wychwytują bakterie i są precyzyjne, ponieważ unieszkodliwiają konkretne bakterie. Kiedy te wnikają do wymienia zostają przez nie otoczone, przez co nie mogą się namnażać. Dodatkowo wysyłają informację do komórek somatycznych, które ją niszczą.

Uwaga na środowisko

Aby zapobiegać mastitis w stadzie należy działać kompleksowo i zwracać uwagę na środowisko czyli czystość krów, sprzęt udojowy, rutynę doju oraz zarządzanie statusem zdrowotnym stada. Brudne krowy zazwyczaj biorą się z nadmiernego zagęszczenia lub źle skonstruowanych boksów legowiskowych. Jeśli są one np. zbyt wąskie, wówczas zwierzęta zamiast w nich będą się kładły na korytarzach przepędowych, na których znajdują się ich odchody. Kluczowym problemem jest często źle umieszczona rura karkowa, która albo uniemożliwia zwierzętom swobodne kładzenie i wstawanie, albo wprost przeciwnie, pozwala im zbyt głęboko wchodzić na legowisko. W efekcie wydalają na nie kał i mocz, na którym później leżą.

Tekst i fot. Mirosław Lewandowski

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 09/2021 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy