Polska premiera Horsch Leeb 5.230 VT, czyli opryskiwacz skrojony na miarę
2024-08-05
Zamiast wymyślać kolejne zbędne rozwiązania, po prostu warto wsłuchać się w głos rolników
i ich potrzeby. Właśnie tym tropem poszli inżynierowie z firmy Horsch, którzy stworzyli jeden
z najciekawszych opryskiwaczy samojezdnych na rynku. Mowa o modelu 5.230 VT, który
jest dedykowany m.in. wielkoobszarowym producentom ziemniaków.
Polska premiera maszyny odbyła się 10 i 11 lipca w miejscowości Podole Wielkie (pow. słupski). Miejsce wybrano nieprzypadkowo, ponieważ okoliczne gospodarstwa słyną z produkcji ziemniaków najwyższej jakości. Dotychczas Horsch nie miał w swojej ofercie rozstawu kół mniejszego niż 200 cm. Model 5.230 VT wypełnia tę lukę oferując rozstaw kół od 180 do 240 cm i regulację prześwitu. Zmienny rozstaw powinien szczególnie zadowolić usługodawców rolnych, którzy będą mogli szybko dostosować rozstaw do konkretnej uprawy.
Paweł Miś, menedżer produktu Horsch przyznał, że nowy opryskiwacz jest odpowiedzią na głosy płynące ze strony rolników, którzy potrzebowali konkretnych rozwiązań. Kluczowym tematem jest elastyczność dopasowania maszyny do danego gospodarstwa i standardu prowadzonych upraw.
– Nasze opryskiwacze oferują szeroki zakres belek z różnymi opcjami składania. Czyli na przykład mając belkę 36 m, możemy mieć trzy szerokości robocze przez złożenie końcówek na 30 i na 20 m – podkreślał Miś. Opryskiwacz Horsch jest dostępny ze zbiornikiem 5000 lub 6000 l pojemności. Można wybierać także w mocy 6-cylindrowego silnika: 230 lub 300 KM.
Duże wrażenie robi nowa, ergonomiczna kabina operatora, która pozwala na pracę w komfortowych warunkach. Kabina jest wyposażona w zaawansowany terminal z kolumną A z konfigurowalną stroną główną, dżojstikiem sterującym i wygodnym podłokietnikiem. Poza tym jest przystosowana do systemu filtracji IV kategorii.
Podczas prezentacji nowego opryskiwacza przedstawiciele firmy Horsch zwracali uwagę, że ten rok jest wyjątkowy, ponieważ producent świętuje 40 lat na rynku maszyn rolniczych. Wszystko zaczęło się w 1984 r. w niemieckim Sitzenhof, gdzie Michael Horsch skonstruował pierwszy siewnik (Terra Trac). Pierwszy samojezdny opryskiwacz (Horsch PT 150) powstał w 1989 r. przy współpracy firmy Horsch oraz Inuma. Aktualnie Horsch produkuje maszyny w Niemczech w trzech lokalizacjach: Schwandorf, Ronnenburg oraz Landau, gdzie są konstruowane opryskiwacze.
– Horsch bardzo prężnie działa nie tylko na rynku europejskim, ale również w wielu innych krajach świata. Nasza firma posiada zakłady m.in. w Brazylii i Chinach. Portfolio produktów zostało odpowiednio dostosowane i obecnie maszyny od 3 m do 48 m oferowane są w sześciu różnych gamach produktów. Na całym świecie Horsch zatrudnia dziś ponad 3 tys. osób – mówił Paweł Baurycza, kierownik marketingu Horsch Polska.
Z okazji 40-lecia działalności stworzono hasło definiujące firmę. Brzmi ono: „Wir finden einen weg”, co można tłumaczyć jako „Znajdujemy sposób”. – Zawsze szukamy nowych rozwiązań i znajdujemy najlepszą drogę do ich opracowania. To nasza tożsamość w jednym zdaniu – podkreślał Paweł Baurycza.
Komentarze
Brak komentarzy