Polski eksport zagrożony?

2022-12-06

Październikowe wybory przyniosły zmianę w fotelu prezydenta Brazylii. Rywalizację wygrał były prezydent Luiz Inacio Lula da Silva (na zdjęciu z lewej), a z urzędem będzie musiał się pożegnać urzędujący prezydent Jair Bolsonaro.

Pozornie wydaje się, że to dla nas mało znacząca informacja. W praktyce jednak może oznaczać zwrot w kwestii zawarcia przez Unię Europejską umowy o wolnym handlu z krajami Mercosur, który tworzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj.

Szansa na przyjęcie umowy

W czerwcu 2019 r. po 20 latach negocjacji Unia Europejska i południowoamerykański Mercosur osiągnęły polityczne porozumienie w sprawie utworzenia największej na świecie strefy wolnego handlu. Od tego czasu umowa utknęła w martwym punkcie. Chociaż poparł ją ówczesny prezydent Brazylii Bolsonaro, została ona zablokowana przez kraje europejskie z powodu zwiększonego wylesiania Amazonii, wynikającego właśnie z polityki Bolsonaro.

Wygrana Luli może przynieść zwrot w sprawie. Podczas kampanii wyborczej zapowiadał on, że jeśli wygra wybory prezydenckie to w ciągu pół roku doprowadzi do zawarcia umowy handlowej między UE a krajami Mercosur. Dodatkowo sprzyjać może temu fakt, iż w drugiej połowie 2023 r. prezydencję w Radzie UE obejmie Hiszpania, której będzie szczególnie zależało na sfinalizowaniu umowy ze względu na bliskie powiązania z krajami Ameryki Łacińskiej.

Liberalizacja ale z wyjątkami

W umowie zawarto uregulowania dotyczące ułatwień dla unijnych producentów na rynku Mercosur, jak i producentów południowoamerykańskich na rynku UE. Najwięcej uwagi poświęca się jednak otwarciu unijnego rynku, gdyż budzi to szereg obaw ze strony unijnych rolników. Zwracają oni uwagę, że w wielu sektorach rolnych, kraje Mercosuru dysponując olbrzymią powierzchnią użytków rolnych oraz tanią siłą roboczą, są jednymi z największych światowych producentów żywności.

W umowie zawarto szereg rozwiązań, które mają chronić unijnych producentów rolnych i dać im czas na dostosowanie się do nowych uwarunkowań. Podobnie, jak w innych umowach zawieranych przez UE, całkowita liberalizacja ceł w przywozie z krajów Mercosur do UE nastąpi tylko w przypadku najmniej wrażliwych towarów. Z dniem wejścia w życie umowy bezcłowy dostęp do rynku unijnego będą mieć produkty obejmując 38 proc. linii taryfowych dla produktów rolno-spożywczych (CN 01-24). W imporcie bardziej wrażliwych produktów przewidziano okresy przejściowe. Oznacza to, że cło w przywozie z krajów Mercosur do UE będzie znoszone stopniowo, a bezcłowy dostęp do rynku unijnego kraje te uzyskają w zależności od stopnia wrażliwości produktu – po czterech lub nawet dziesięciu latach obowiązywania umowy.

Umowa przewiduje ustanowienie w przywozie z Mercosuru do UE 21 kontyngentów taryfowych, które obejmą 316 linii taryfowych (12,8 proc. linii rolno-spożywczych). W ramach kontyngentów będzie możliwy przywóz określonej ilości produktów po stawce zerowej, preferencyjnej stałej bądź preferencyjnej systematycznie obniżanej. W przywozie do UE kontyngenty ustanowiono na wołowinę, ser, jaja, albuminy jaj, wieprzowinę, drób (z kością i bez kości), mleko w proszku, miód, czosnek, etanol, preparaty dla niemowląt, kukurydzę i sorgo, słodką kukurydzę, cukier do rafinacji, pozostały cukier, ryż, rum, skrobie z kukurydzy i manioku.

dr Łukasz Ambroziak, IERiGŻ – PIB

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 12/2022 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy