Rutyna to ich specjalność

2023-03-30

Deficyt pracowników oraz szybko drożejąca siła robocza to główne czynniki decydujące o wyborze automatycznego systemu doju. Roboty udojowe pozwalają zaoszczędzić cenny czas, który rolnik może poświęcić rodzinie.

Rolnictwo coraz szybciej przechodzi transformację w kierunku automatyzacji. Przemiany te pozwalają zmniejszyć nakład pracy i ograniczają problemy związane z brakiem pracowników. Nowoczesne systemy umożliwiają również gromadzenie oraz analizę wielu danych niezbędnych do zwiększenia wydajności stada. Nie bez znaczenia jest także poprawa jakości mleka oraz dobrostanu zwierząt, który nabiera coraz większego znaczenia i umożliwia uzyskanie dodatkowych funduszy w ramach ekoschematów.

Wydajniej w multiboksach

Roboty udojowe mogą pracować indywidualnie lub być łączone w moduły i tworzyć tzw. multiboksy. Dzięki takiemu rozwiązaniu kilka urządzeń może być podłączonych do jednej jednostki zasilającej składającej się z pompy podciśnieniowej, kompresora, linii mlecznej i schładzalnika. W rezultacie hodowca ogranicza koszty inwestycji i w każdej chwili z łatwością można rozbudować system doju o kolejne roboty.

Na rynku jest dostępny również moduł składający się z dwóch, a nawet kilku boksów obsługiwanych przez jedno ramię, które przemieszcza się między boksami udojowymi po specjalnej szynie i zakłada kubki udojowe. Jeden z producentów oferuje również koncepcję automatycznego doju skierowaną dla dużych gospodarstw mlecznych. W jej założeniu krowy są dojone trzy razy dziennie o stałych porach i same decydują, w którym robocie mają być wydojone. Urządzenia są ustawione w oddzielnym boksie, a ich liczba zależy od wielkości stada. Do obsługi tego systemu wystarczy z reguły jeden pracownik. W ofercie firm są także hale karuzelowe, w których na każdym stanowisku znajduje się automatyczne ramię. Na krajowym rynku coraz częściej można również znaleźć oferty używanych urządzeń do automatycznego doju. Są one sprzedawane zarówno przez producentów, jak i autoryzowanych dilerów, którzy wykonują pełen serwis i udzielają gwarancji.

Zwiększa wydajność krów

Według zaleceń producentów jeden robot w zależności od wydajności zwierząt może obsłużyć dziennie 50-60 krów. Zaletą robotów udojowych jest możliwość zmiany frekwencji doju, która może być dostosowana do potrzeb fizjologicznych zwierząt, a więc wydajności czy okresu laktacji. Wykazano, że zwierzęta, które są dojone częściej niż dwa razy w ciągu doby mogą wyprodukować w szczycie laktacji nawet do 12 proc. więcej mleka. Najlepsze efekty uzyskuje się jednak u krów o wyższym potencjale produkcyjnym. Automatyczny dój pozwala również wprowadzić powtarzalną rutynę doju i wyeliminować błędy oraz niedociągnięcia ze strony dojarzy, do których często dochodzi w przypadku doju konwencjonalnego. Większość robotów udojowych posiada również możliwość dokarmiania krów ustaloną dawką paszy treściwej i płynnym dodatkiem energetycznym takim jak np. gliceryna czy glikol. Dzięki temu krowy chętnie przychodzą do doju, a ich żywienie jest w większym stopniu dopasowane do ich potrzeb. Ponadto dodatki energetyczne, które są zazwyczaj stosowane w pierwszej fazie laktacji pozwalają ograniczyć ryzyko wystąpienia deficytu energetycznego i związanych z nim chorób metabolicznych, czy problemów z zajściem w ciąże.  

Ryzyko pustodoju maleje

Proces doju niezależnie od wybranego przez hodowcę systemu zazwyczaj wygląda bardzo podobnie. Krowa po wejściu do robota jest identyfikowana za pomocą anteny, która odczytuje numer zwierzęcia z respondera zawieszonego na szyi. System na podstawie wydajności mlecznej oraz dni laktacji oblicza porcję paszy i dozuje ją do koryta, które jest umieszczone przed pyskiem krowy. W tym samym czasie pod wymię zwierzęcia podjeżdża ramię wyposażone w kamerę, która może pracować w technologii 3D. Jedną z jej zalet jest brak wrażliwości na skośnie padające promienie światła, co zapewnia jej skuteczność nawet w niesprzyjających warunkach oświetlenia.

Kamera skanuje położenie strzyków i dzięki temu może precyzyjnie przygotować zwierzę do doju. W tym celu może być wykorzystywany dodatkowy piąty kubek udojowy, który za pomocą letniej wody dostarczanej pod ciśnieniem myje skórę strzyków. Następnie każdy strzyk jest przedzdajany z pierwszych strug mleka, które trafia do oddzielnego zbiornika. Ostatnim etapem przygotowania jest osuszenie skóry strzyków przy pomocy sprężonego powietrza i podciśnienia. Przygotowanie wymienia do doju może także odbywać się za pomocą zestawu dwóch szczotek zamocowanych na ramieniu. Obracają się one w przeciwnym kierunku i obmiatają strzyk przesuwając się od dołu ku górze, co umożliwia czyszczenie również dolnej części wymienia. Jednocześnie szczotki wykonują masaż przedudojowy, dzięki czemu krowy szybciej oddają mleko i nie dochodzi do pustodoju.

W kolejnym etapie odbywa się dezynfekcja szczotek, a robot rozpoczyna zakładanie kubków udojowych zaczynając od strzyka, który doi się najdłużej. Jeżeli przepływ mleka z danej ćwiartce wymienia spadnie poniżej określonego poziomu wyłącza się podciśnienie i kubek jest zdejmowany. Po skończonym doju wymię jest po raz kolejny skanowane, a strzyki są spryskiwane preparatem dezynfekcyjnym, co zmniejsza ryzyko wystąpienia mastitis. Jedna z firm poszła o krok naprzód i opatentowała system, w którym wszystkie procesy doju, a więc stymulacja, czyszczenie strzyków, przedzdajanie, dój właściwy oraz dipping poudojowy, przebiegają w kubkach udojowych. Rozwiązanie to pozwoliło przyśpieszyć dój krów.

tekst i fot. Remigiusz Kryszewski

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 04/2023 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy