Wojna skłania do refleksji

2022-08-01

Nic już nie zatrzyma Europejskiego Zielonego Ładu w rolnictwie. Ta koncepcja jest potrzebna szczególnie teraz, gdy świat stoi przed zupełnie nowymi wyzwaniami – powtarzają urzędnicy Komisji Europejskiej. Wojna w Ukrainie skłania ich jednak do pewnych ustępstw, o których mamy dowiedzieć się w najbliższym czasie.

Szczególnie duże emocje budzi obowiązek odłogowania gruntów ornych. Zgodnie z planem w 2023 r. miałoby to być 4 proc. ziemi (tylko w skali Polski to tysiące hektarów). W obliczu konfliktu zbrojnego w Ukrainie, suszy i coraz większych problemów z dostępem do żywności na świecie KE skłania się do pewnych odstępstw. Wiadomo, że Janusz Wojciechowski, unijny komisarz ds. rolnictwa lobbuje m.in. za zawieszeniem przepisów dotyczących płodozmianu i odłogowania. – Większość państw członkowskich opowiada się za ustanowieniem derogacji, jeśli chodzi o te dwa elementy warunkowości, czyli płodozmian i obszary nieprodukcyjne. Będę do tego przekonywał KE – poinformował komisarz Wojciechowski. To ważne, ponieważ wprowadzenie radykalnych zmian właśnie teraz jeszcze mocniej uderzy w gospodarstwa, które i tak mają ogromne problemy związane chociażby z rekordowymi wzrostami cen środków do produkcji.

Zmiany tylko na chwilę

Wspólna polityka rolna musi się teraz skoncentrować na zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego – uważa prof. Jerzy Buzek, dziś europoseł (Europejska Partia Ludowa), a w przeszłości przewodniczący Parlamentu Europejskiego i były premier. Wojna oraz sankcje spowodowały problemy z dostępem do niektórych produktów żywnościowych, szczególnie w biednych rejonach świata, co grozi klęską głodu. Dlatego priorytetem unijnego rolnictwa musi być niedopuszczenie do spadku produkcji.

Jak podkreśla były szef PE, to może oznaczać konieczność korekty założeń unijnych strategii dla rolnictwa. W jego ocenie możliwe są jednak tylko tymczasowe zmiany, a nie odejście od długofalowych założeń reformy. – WPR oznacza bezpieczeństwo żywnościowe UE. Pod tym względem jest to bardzo podobne do wspólnej polityki energetycznej, o której mówimy od lat bardzo dużo. Ona jest po to, żeby wszyscy w Europie mieli bezpieczne zaopatrzenie w energię. Teraz się okazało, że jeszcze bardziej podstawową kwestią jest bezpieczeństwo żywnościowe, dlatego wspólna polityka rolna musi się na to nakierunkować – tłumaczy Buzek. Polityk zwraca uwagę, że Rosja, która bestialsko napadła na Ukrainę, wyrządza „straszliwe szkody”. – Ukraina to są przecież najlepsze ziemie na świecie, największa produkcja oleju słonecznikowego, ogromna produkcja pszenicy i kukurydzy. Dzisiaj wskutek wojny Ukraina nie może eksportować tych produktów, a więc światu grozi głód. Rosja tą groźbą głodu szantażuje świat, szantażuje Europę, stosuje to zagrożenie głodem jako broń – zaznacza.

W tej sytuacji Unia Europejska nie może pozwolić sobie na obniżenie produkcji rolno-spożywczej. Dlatego – jak przewiduje Buzek – w nadchodzącym czasie będą wprowadzane korekty w unijnych strategiach dotyczących rolnictwa.

Nie obniżyć produkcji

Europejski Zielony Ład w rolnictwie opiera się na dwóch strategiach. Pierwsza z nich, „Od pola do stołu”, ma za zadanie zmienić europejski sektor żywności tak, aby zmniejszyć jego ślad środowiskowy i klimatyczny. KE wyznaczyła w tym zakresie ambitne cele, m.in.: redukcję stosowania pestycydów o 50 proc. i nawozów o 20 proc. oraz zwiększenie udziału upraw ekologicznych do 25 proc. przed końcem obecnej dekady, a także poprawę dobrostanu zwierząt – o połowę ma spaść sprzedaż środków drobnoustrojowych (antybiotyków) dla zwierząt hodowlanych. Druga, „Strategia na rzecz bioróżnorodności”, skupia się z kolei na różnorodności biologicznej, ochronie gatunków i ekosystemów oraz większej równowadze między przyrodą a rolnictwem. – Pewne rozwiązania można i trzeba ruszyć, bo w najbliższym czasie najważniejsze będzie bezpieczeństwo żywności – mówi prof. Jerzy Buzek. – Wiemy o nawożeniu, stosowaniu nawozów sztucznych, pestycydów czy innych środków, których używamy w produkcji roślinnej i zwierzęcej, żeby zwiększyć plony. Musimy tak zadbać o te wskaźniki na najbliższy czas, żeby nie obniżyć produkcji.

Były przewodniczący PE zaznacza jednak, że wszelkie odstępstwa będą mieć jedynie charakter tymczasowy. – Na pewno nie będziemy zmieniać ogólnych długofalowych założeń polityki „Od pola do stołu” czy Europejskiego Zielonego Ładu, bo to są projekty cywilizacyjne na całą generację, na przyszłość i nie wolno zmieniać ich celów zasadniczych – podkreśla Jerzy Buzek. – Europejski Zielony Ład to jest w dużej mierze walka z paliwami kopalnymi, ograniczenie stosowania paliw kopalnych, bo to zagraża nam cywilizacyjnie. Dwutlenek węgla wydzielany do atmosfery powoduje ogromne ocieplenie, wielkie susze, gdzie indziej powodzie, huragany, tajfuny, podnosi się poziom oceanów. W rolnictwie najbardziej widać te zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi, więc nie możemy zmieniać założeń, które są dobre – dodaje.

Krzysztof Zacharuk, Newseria Biznes

Fot. Twitter/Latifundist

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 08/2022 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy