Ziemi rolnej jest coraz mniej

2019-07-01

Rolnicy chcący rozwijać swoje gospodarstwa mają ogromne problemy z zakupem gruntów. I nie chodzi tu jedynie o restrykcyjne prawo, które obowiązuje w Polsce w tym zakresie, ale fizyczny brak ziemi.

Setki hektarów użytków rolnych są co roku odralniane i przeznaczane pod kolejne osiedla mieszkaniowe, sklepy, fabryki czy magazyny. Wyłączenie gruntów z produkcji rolniczej ma zazwyczaj trwały charakter. Skutek? Od 1948 r. w naszym kraju ubyło ponad 6 mln ha gruntów, które mogłyby być uprawiane przez rolników. O ile jeszcze w 1960 r. powierzchnia użytków rolnych była szacowana w Polsce na 20,4 mln ha, to już w 2017 r. było to zaledwie 14,6 mln ha. Jednocześnie systematycznie wzrasta cena dostępnych gruntów – z 17 tys. zł za ha w 2009 r. do ponad 44 tys. zł/ha w 2018 r. „Ziemia rolna ze względu na swoją naturę nie może być traktowana jak każdy produkt, który może być bez żadnych ograniczeń zbywany i nabywany. Zasoby ziemi rolnej nie są nieograniczone i należy je traktować jako niepomnażalne dobro, które na skutek procesów urbanizacyjnych, zmian klimatycznych czy degradacji środowiska może zostać nieodwracalnie utracone” – przestrzega Najwyższa Izba Kontroli w najnowszym raporcie z kontroli dotyczącej obrotu nieruchomościami rolnymi w ostatnich latach.

Wzrost cen o 2332,1 procent

NIK przypomina, że w 2012 r. ONZ wystąpiła do wszystkich państw na świecie o zapewnienie odpowiedzialnego zarządzania prawami własności gruntów. Również Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny w swojej opinii z 21 stycznia 2015 r. podkreślił kluczowe znaczenie gruntów rolnych dla bezpieczeństwa żywnościowego. W rezolucji Parlamentu Europejskiego z 27 kwietnia 2017 r. w sprawie aktualnego stanu koncentracji gruntów rolnych w UE wskazano na potrzebę „lepszego uwzględnienia kwestii zachowania gruntów rolnych, zarządzania nimi i ich przekazywania”.

Kurczenie się zasobów ziemi użytkowanej rolniczo nie jest jedynie problemem Polski czy Unii Europejskiej, ale całego świata. Taki stan rzeczy przekłada się na wzrost cen. Na przykład w latach 2002-16 wzrost średnich cen w Rumunii wyniósł aż 2332,1 proc., w Polsce 1021,5 proc., a na Węgrzech 819,1 proc. W Niemczech wzrost ten wyniósł 176,4 proc., w Wielkiej Brytanii 248,8 proc., a we Francji 83,2 proc. Poza Europą wzrost cen gruntów rolnych był zauważalny w USA – 157,2 proc., w Argentynie – 621 proc. i w Australii – 496,3 proc. Co ciekawe, okresowo w niektórych krajach następował spadek cen ziemi. Na przykład w Danii w 2008 r. średnia cena gruntów rolnych była o 56,2 proc. niższa niż w 2002 r., podobnie w Irlandii – o 58,2 proc. W 2016 r. najwyższa cena ziemi ornej w UE była w Holandii – 62 972 euro/ha, a najniższa w Rumunii – 1958 euro/ha. Cena ziemi w Polsce wyniosła 9100 euro/ha i była niższa od cen w Danii, Irlandii, Włoszech, Luksemburgu, Słowenii, Słowacji i Wielkiej Brytanii.

Różnice w województwach

Według GUS, w Polsce w 2017 r. powierzchnia użytków rolnych wynosiła 14,6 mln ha i od 2004 r. zmniejszyła się o 1,7 mln ha, tj. o 10,4 proc. NIK informuje, że od 1 stycznia 2016 r. do 30 czerwca 2018 r. (tego okresu dotyczyła kontrola) w Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa znajdowało się ok. 10 proc. użytków rolnych naszego kraju. Agencja Nieruchomości Rolnych od początku swojej działalności, tj. od 1992 r., przejęła ze wszystkich źródeł do ZWRSP 4,74 mln ha, w tym głównie z byłych państwowych przedsiębiorstw gospodarki rolnej – 3,8 mln ha (80 proc.). Na koniec 2017 r. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa dysponował 1,4 mln ha, z tego w dzierżawie znajdowało się ok. 73 proc. (1 mln ha).

Średnia cena ha gruntów ornych w Polsce w II kwartale 2018 r. wyniosła 44 252 zł. W I półroczu 2018 r. nastąpił wzrost cen ziemi rolnej o 4,2 proc., podczas gdy w 2017 r. o 5,5 proc., natomiast w 2016 r. cena ta była stała. Dla porównania, w 2015 r. cena gruntów ornych wzrosła o ok. 17 proc., a w 2014 r. o 27 proc. Odnosząc bieżący poziom cen ha gruntów ornych do stanu na koniec IV kwartału 2009 r., wzrost wyniósł aż 155,4 proc.

Zróżnicowanie cen w kraju pomiędzy województwami miało raczej stały charakter. Najwyższe średnie ceny na koniec II kwartału 2018 r. były w województwach: wielkopolskim – 59,9 tys. zł/ha, kujawsko-pomorskim – 56,6 tys. zł/ha i opolskim – 47,1 tys. zł/ha. Najniższe ceny były z kolei w województwach: podkarpackim – 24,3 tys. zł/ha, świętokrzyskim – 27,4 tys. zł/ha i zachodniopomorskim – 28,4 tys. zł/ha. Najwyższy wzrost cen w okresie od końca IV kwartału 2009 r. do II kwartału 2018 r. wystąpił w województwach: warmińsko-mazurskim – 232,7 proc., lubuskim – 208,2 proc. i świętokrzyskim – 196,4 proc. Z kolei najniższy wzrost miał miejsce w województwach: śląskim – 67,2 proc., pomorskim – 76,4 proc. i małopolskim – 88,6 proc.

Przykręcanie śruby

Dlaczego ziemia rolna tak drożeje? Poza kurczeniem się zasobów swój udział mają w tym także przepisy. W latach 1990-2003 w Polsce nie obowiązywały praktycznie żadne ograniczenia w obrocie ziemią rolną. Spowodowane było to tym, że nowelizacja Kodeksu cywilnego z 29 lipca 1990 r. zniosła ograniczenia w obrocie nieruchomościami rolnymi w drodze umów. W zasadzie każdy obywatel polski mógł zostać posiadaczem nieruchomości rolnej dowolnej wielkości, niezależnie od celu zakupu.

Ponownie ograniczenia prywatnego obrotu nieruchomościami rolnymi wprowadzono ustawą z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego. Ustawa określała zasady obrotu nieruchomościami rolnymi, których celem była poprawa struktury obszarowej gospodarstw, przeciwdziałanie nadmiernej koncentracji gruntów oraz zapewniała prowadzenie gospodarstw przez osoby o odpowiednich kwalifikacjach. Jako instrumenty kontrolne wprowadzono prawo pierwokupu i nabycia przysługujące ANR w przypadku zbywania nieruchomości rolnych.

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 07/2019 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Krzysztof Zacharuk

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy