Cielę każdego roku
2022-06-01
Krowy mięsne należy żywić w taki sposób, aby w każdym roku rodziły jedno cielę, produkowały średnio 2500-3500 kg mleka w laktacji oraz utrzymywały kondycję ciała na poziomie 6,5 w 9-stopniowej skali BCS.
Jeśli krowy mamki nie urodzą jednego cielęcia w ciągu roku, z punktu produkcji żywca wołowego, stają się wyłącznie kosztem. Należy im więc stworzyć odpowiednie warunki, a na pierwszym miejscu powinno być odpowiednie żywienie. Aby było ono efektywne, wcale nie musi być drogie. W odróżnieniu od krów mlecznych, zwierzęta te mają bowiem istotnie mniejsze wymagania żywieniowe.
Cztery etapy żywienia
Istnieją cztery etapy żywienia mamek. Pierwszy trwa od wycielenia do 3 miesiąca życia cielęcia. – U krów mięsnych krytycznym składnikiem pokarmowym jest energia, na którą największe zapotrzebowanie występuje w I fazie laktacji – tłumaczy prof. Marcin Gołębiewski ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Drugi stanowi laktacja od trzeciego miesiąca do 205. dnia. Pod koniec tego okresu możemy zacząć żywić krowy nieco bardziej skąpo. Jest to wskazane również po to, aby cielęta nabrały większej samodzielności i nie bazowały wyłącznie na mleku matki. Trzeci etap stanowi środkowy czas trwania ciąży, tj. od 206. do 305. dnia, kiedy krowy przebywają same bez potomstwa. Ich potrzeby żywieniowe w tym czasie są dużo niższe, a głównym zadaniem dawki jest utrzymanie ciąży. W tym celu zazwyczaj wystarczy ich pastwiskowanie. W najważniejszym i zarazem ostatnim czwartym etapie, który trwa od 305. do 365. Dnia, tj. do około dwóch miesięcy przed wycieleniem, mamki nie mogą być już żywione słabą dawką pokarmową. Zbyt uboga w składniki odżywcze pasza może się przełożyć na niższą żywotność przyszłego cielęcia.
Normy mówią jak żywić
Żywienie krów mięsnych ma z jednej strony zaspokoić potrzeby bytowe, z drugiej zabezpieczyć składniki odżywcze i dostarczyć wystarczająco dużo energii potrzebnej do produkcji mleka oraz tempa rozwoju płodowego cielęcia. – Aby temu sprostać w układaniu dawki pokarmowej można skorzystać z norm żywieniowych np. amerykańskich NRC, które przewidują cztery fazy żywieniowe mamek w zależności od ich okresu fizjologicznego. Różnią się one od siebie ilością składników pokarmowych jak np. białko, którego zawartość w poszczególnych fazach jest niższa, ale także składników mineralnych i witamin, które wpływają na rozród – wyjaśnia naukowiec.
Są to wapń, fosfor czy selen, czyli ważny antyoksydant w okresie okołoporodowym, który stanowi profilaktykę odklejanie się łożyska oraz cynk i miedź. Jeśli chodzi o witaminy istotna jest B12 odpowiadająca za tempo rozwoju i przekształcania mikroorganizmów znajdujących się w przedżołądkach, głównie w żwaczu. – Zapotrzebowanie na minerały i witaminy jest szczególnie ważne już 60-80 dni przed wystąpieniem rui. Odpowiednie żywienie w tym okresie decyduje bowiem o jakości pęcherzyka jajnikowego – podkreśla prof. Gołębiewski.
Przede wszystkim tanio
Krowy mamki należy żywić efektywnie, ale także oszczędnie. Można pogodzić oba te elementy wykorzystując w tym celu użytki zielone. Zwierzęta powinny być pastwiskowane wtedy, kiedy użytki te są najwyższej jakości. – Jeśli trawy czy rośliny motylkowe będą przed kwitnieniem, wówczas możemy być pewni, że zaspokoją one wymagania pokarmowe mamek, nawet w pierwszej fazie, czyli po wycieleniu, kiedy produkują one dużo mleka – mówi prof. Marcin Gołębiewski.
Przy runi niskiej jakości, czyli np. w okresie późnego kwitnienia, u samic, z wyjątkiem tych będących w trzecim etapie czyli po odsadzeniu cieląt, mogą wystąpią deficyty pokarmowe. Istnieją także gospodarstwa, w których krowy w ogóle nie wychodzą na pastwiska, a koszt ich dawki pokarmowej jest niski. – Hodowcy, którzy praktykują taki model żywienia wykorzystują w tym celu produkty odpadowe przemysłu spożywczego. Tona świeżych bułek kosztuje około 400 zł, czyli trzy, a nawet cztery razy mniej niż tona zboża. Tymczasem stanowią one doskonałe źródło energii, która dodatkowo jest termicznie przerobiona – zauważa prof. Gołębiewski.
Cały tekst można przeczytać w wydaniu 06/2022 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”
Mirosław Lewandowski
Komentarze
Brak komentarzy