Do głosu muszą wreszcie dojść eksperci

2023-04-11

Powinniśmy zaprzestać dzielenia gospodarstw na duże i małe, rodzinne i prowadzone w formie spółdzielni czy spółek prawa handlowego. Dla wszystkich w Polsce jest miejsce i każdy typ gospodarstwa może i powinien odgrywać swoją ważną rolę – produkcyjną, środowiskową i społeczną – mówi Grzegorz Brodziak, wiceprezes zarządu Polskiej Federacji Rolnej, a od niedawna także rzecznik prasowy organizacji.

– W marcu zarząd Polskiej Federacji Rolnej zdecydował o powierzeniu panu funkcji rzecznika prasowego PFR. To nowe stanowisko w strukturach Federacji?

– Rzeczywiście, po rozmowach w gronie zarządu Federacji, uznaliśmy, że jest potrzeba wskazania konkretnej osoby do kontaktów z mediami, gotowej sprawnie i profesjonalnie współpracować z dziennikarzami. Powierzenie mi tej funkcji traktuję jako wyraz dużego zaufania ze strony moich kolegów w zarządzie i członków naszej Federacji.

– Równolegle jest pan także wiceprezesem Polskiej Federacji Rolnej. Tak będzie nadal czy szykują się zmiany w tym zakresie?

– W odniesieniu do tej funkcji nic się nie zmienia, nadal pozostaję wiceprezesem PFR, a obowiązki rzecznika prasowego to dodatkowa działalność.

– Na czym polega pańska aktywność w nowej roli?

– Reprezentuję Polską Federację Rolną wobec mediów i pośredniczę w kontakcie na linii media – członkowie Federacji. Ważnym zadaniem jest budowanie i podtrzymywaniem relacji z dziennikarzami – w tym pomagać mi będzie wyspecjalizowana agencja PR, z którą zamierzamy nawiązać współpracę. Wśród oczywistych zdań rzecznika jest również: zarządzanie przepływem informacji w organizacji, przygotowywanie komunikatów prasowych, organizowanie spotkań z dziennikarzami – briefingów, wyjazdów studyjnych, spotkań technicznych, udział w organizowaniu wydarzeń specjalnych jak rocznice działalności organizacji, konferencje branżowe itd. Moje zadania będę realizował w bliskiej współpracy i przy wsparciu kolegów z zarządu i rady Federacji.

– O jakich kwestiach chciałby pan przede wszystkim komunikować?

– Celem naszej Federacji jest budowanie społecznego zaufania, ochrona interesów zrzeszonych podmiotów gospodarczych oraz rozwiązywania ich kluczowych problemów. Chcę podkreślać szczególne znaczenie gospodarstw towarowych, z uwagi na ich bardzo dużą rolę i udział w krajowej produkcji rolnej. Nie można zapominać także o tym, że przedsiębiorstwa rolne realizują zadania związane z funkcjonowaniem jako ośrodki postępu, wdrażania nowoczesnych rozwiązań i technologii w produkcji. Ważna jest także ich rola jako lokalnych i regionalnych integratorów zarówno w sferze gospodarczej, jak i społecznej. Tu i teraz doświadczamy dramatycznych problemów na rynku zbóż oraz rzepaku, spowodowanego spadkami cen tych płodów na rynkach światowych i dużym napływem tego towaru z Ukrainy. Potrzebne są szybkie i mądre rozwiązania na szczeblu rządowym, aby w nowy sezon zbiorów wejść z jak najmniejszymi nadwyżkami w magazynach. Federacja deklaruje swój udział w pracach nad tymi rozwiązaniami. Chcę również zwrócić uwagę na palący temat kończących się w tym roku i w kolejnych latach prawie 200 umów dzierżawy, z których nie wyłączono w 2012 r. 30 proc. gruntów. To może być kolejna okoliczność potęgująca problemy polskiego sektora rolnego.

– Czy rzeczywiście sprawa tzw. trzydziestek ma dziś kluczowe znaczenie? Część osób sugeruje, że ten temat jest już „przegrany” i nie ma o czym mówić…

– Moim zdaniem w temacie tzw. trzydziestek jest ciągle przestrzeń do podejmowania działań zmniejszających negatywne skutki nieprzemyślanej, moim zdaniem, nowelizacji ustawy z 2011 r. o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa. Jako środowisko dzierżawców oceniamy, że trudno będzie w najbliższym czasie całkowicie odwrócić działanie szkodliwych zapisów tej regulacji prawnej. Podejmujemy natomiast od kilku lat konstruktywne działania, które mają na celu, zgodnie ze znowelizowaną w 2019 r. ustawą o gospodarowaniu nieruchomościami rolnym skarbu państwa, utrzymanie miejsc pracy i produkcji w bardzo dobrze zorganizowanych gospodarstwach rolnych – poprzez utworzenie tzw. ośrodków produkcji rolniczej.

– Kto będzie mógł wystartować w przetargu?

–Do przetargów na dzierżawę tych ośrodków będą mogli stanąć wszyscy, a powinni wygrać je ci, którzy dadzą najlepszą rękojmię prawidłowego i odpowiedzialnego prowadzenia tych gospodarstw przez kolejnych latach. Wierzymy, że prowadzony od kilku lat z resortem rolnictwa oraz z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa dialog przyniesie efekty w postaci racjonalnych decyzji i rozwiązań, które pozwolą uchronić przed likwidacją tysiące miejsc pracy, wyspecjalizowaną produkcję roślinną i zwierzęcą, a także produkcję energii odnawialnej. Jednocześnie proponujemy aby, poprzez wprowadzenie odpowiednich zapisów w umowach dzierżawy, wzmocnić pozycję tych dzierżawców, którzy zachowali pełne prawo do przedłużania umów, tak aby nie dochodziło przy okazji ich przedłużania do kolejnych wyłączeń, zmniejszających potencjał produkcyjny i destabilizujących ich funkcjonowanie.

– Jaka jest dziś rola i znaczenie dużych gospodarstw towarowych?

–Gospodarstwa rolne o powierzchni powyżej 300 ha gospodarują w Polsce na niewiele ponad 10 proc. wszystkich użytków rolnych. Jest ich w sumie ok. 2,5 tys. i działają na 1,5 mln ha. Zatem ich udział w użytkowaniu ziemi nie jest duży. Przeciętnie takie gospodarstwo ma w swoich rękach ok. 600 ha. Kolejne 11 proc. stanowią gospodarstwa o powierzchni od 100 do 300 ha. Największy udział w użytkowaniu ziemi rolniczej, na poziomie 78 proc., mają zatem gospodarstwa poniżej 100 ha. Jak już wspomniałem wcześniej, duże gospodarstwa towarowe, o wartości rocznej produkcji powyżej 100 tys. euro odgrywają bardzo ważną rolę w polskim sektorze rolnym. Z jednej strony zapewniają one ok. 40 proc. całej produkcji rolnej, a z drugiej realizują wiele dodatkowych funkcji w kontekście gospodarczym, środowiskowym i społecznym. Dzieje się tak chociażby z uwagi na ich potencjał finansowy, wypracowane profesjonalne metody zarządzania produkcją, efektywne metody zaopatrzenia w środki do produkcji i sprzedaż płodów, czy dostęp do know-how. Duże gospodarstwa towarowe to w zasadzie gospodarstwa wielorodzinne, prowadzące na dużą skalę produkcję roślinną i zwierzęcą, często również produkujące energię odnawialną lub umożliwiające jej produkcję – dlatego mają istotny wpływ na zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego i energetycznego kraju.

– Czy możemy martwić się o bezpieczeństwo żywnościowe kraju w kontekście nowych danych mówiących o tym, że coraz więcej dużych podmiotów znika z rolniczej mapy naszego kraju?

W krajach o rolnictwie konkurencyjnym wobec polskiego, takich jak Niemcy, Holandia, Dania, czy północna Francja, które mają podobną strukturę produkcji rolnej do naszej, najszybciej przybywa gospodarstw o wielkości powyżej 100 ha. W Polsce obserwujemy, co prawda, podobny trend, ale jest to proces o wiele wolniejszy, co przyczynia się do pogłębiania różnic w strukturze obszarowej między Polską a innymi państwami. Likwidacja dużych gospodarstw, na skutek nieprzedłużania dzierżawy, może jeszcze tylko tę różnicę pogłębić, bo dojdzie do większego rozdrobnienia w rolnictwie. To z kolei może odbić się na opłacalności i konkurencyjności sektora, a w konsekwencji – zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu kraju. Pracuję w rolnictwie od 1994 r. i staram się na ten bardzo ważny sektor patrzeć holistycznie. Moim marzeniem jest, aby doszło do odideologizowania polskiego rolnictwa. Do głosu musi w większym stopniu dojść głos ekspertów, świata nauki, a nie wyłącznie działaczy politycznych. Powinniśmy zaprzestać dzielenia gospodarstw na duże i małe, rodzinne i prowadzone w formie spółdzielni czy spółek prawa handlowego. Dla wszystkich w Polsce jest miejsce i każdy typ gospodarstwa może i powinien odgrywać swoją ważną rolę – produkcyjną, środowiskową i społeczną.

Rozmawiał Krzysztof Zacharuk

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy