Intratny model biznesowy
2024-03-04
– Rolnictwo węglowe to przyszłość. Rolnicy nie mogą się tego bać, powinni wręcz zgłębiać ten temat – mówi Wojciech Niemczal, rolnik z Wielkopolski. – Na pewnym etapie, kilka lat temu wysokie koszty produkcji konwencjonalnej sprawiły, że musieliśmy się zatrzymać i przyjrzeć się naszej produkcji oraz dochodowości gospodarstwa. Wtedy odwróciliśmy myślenie – ze skupiania się tylko na potrzebach roślin, przerzuciliśmy uwagę na potrzeby gleby. I to dało wymierne korzyści – wyjaśnia.
Czym jest rolnictwo węglowe? Definiuje się je jako model biznesowy, w którym na poziomie gospodarstwa rolnego zarządza się zasobami węgla w glebie, aby łagodzić zmiany klimatyczne. Nacisk kładzie się tu głównie na praktyki ograniczające emisję dwutlenku węgla, „przechwytywanie” CO2 z powietrza oraz zatrzymywanie węgla w glebie. Dlaczego mówimy w tym przypadku o modelu biznesowym, a nie po prostu sposobie uprawy? Ano dlatego, że podejmując powyższe działania można uzyskać konkretne dodatkowe korzyści finansowe i sekwestrację dwutlenku węgla spieniężyć. Mowa tu o dopłatach w ramach ekoschematów oraz możliwości sprzedaży kredytów węglowych.
Na unijnym poziomie
Ograniczenie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery to jeden z priorytetów Unii Europejskiej. Szczególnie że według badań zwiększenie o 0,4 proc. zawartości węgla w glebie może zrównoważyć wzrost emisji dwutlenku węgla do atmosfery w ciągu całego roku. – Szacuje się, że glebowa materia organiczna zawiera w sumie ponad 2-krotnie większą ilość węgla od całkowitej jego ilości występującej w atmosferze w formie CO2, odpowiednio: 1500 i 750 mld t. W związku z tym spadek zawartości materii organicznej w glebach zwiększa emisję CO2 do atmosfery, czyli nasila efekt cieplarniany, natomiast wzrost jej ilości w glebach (sekwestracja) jest czynnikiem ograniczającym to niekorzystne zjawisko, gdyż węgiel związany w materii organicznej w glebie jest na dłuższy okres wyłączony z globalnego obiegu – wyjaśnia w swoich opracowaniach prof. dr hab. Jan Kuś z Zakładu Systemów i Ekonomiki Produkcji Roślinnej Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB w Puławach.
Dlatego w grudniu 2021 r. Komisja Europejska przyjęła komunikat w sprawie zrównoważonego obiegu węgla, a w nim działania wspierające rolników, m.in. promowanie zabiegów agrotechnicznych „węglochłonnych”, wprowadzenie jednolitych standardów metod monitorowania, sprawozdawczości i weryfikacji działań w ramach rolnictwa węglowego. Zalesianie gruntów, stosowanie międzyplonów, uprawa roślin okrywowych, ale też ugorowanie ziemi czy przekształcenie terenów odłogowanych w trwałe użytki zielone i pastwiska to niektóre z praktyk wspierających rolnictwo węglowe. W ramach ekoschematów punktowanych jest już znacznie więcej działań związanych z sekwestracją CO2 w glebie.
Uprawa uproszczona
– Niezwykle ważna w tym procesie jest uprawa uproszczona – zauważa Ireneusz Dobrowolski, kierownik sprzedaży Kuhn – Maszyny Rolnicze. – Liczy się dokładność wykonania prac na polu, ale też wykorzystanie maszyn, które wykonają wiele zabiegów jednocześnie. To ogranicza ilość przejazdów po polu. Mówiąc o dokładności wykonywania zabiegów uprawowych mam na myśli głównie pracę na odpowiedniej głębokości równo na całej szerokości roboczej maszyny. Jest to niezwykle ważne ze względu na późniejsze wschody chwastów i ich zwalczenie. Warto tu też powiedzieć o uprawie pasowej, która jest najbardziej spektakularnym przykładem – jako połączenie uprawy tradycyjnej i minimalnej. System ten gwarantuje oszczędność na energii potrzebnej do uprawy, ale też bardzo mocno wspomaga glebę i retencję wodną. W okresach, gdy jest nadmiar wody, jest ona odprowadzana w uprawionych rzędach, a w okresach suszy mamy bufor wody zachowany w pasie nieuprawionych międzyrzędzi (dodatkowo przykrytych resztkami pożniwnymi). Tego typu uprawa wspomaga glebę i jej plonotwórczość – wyjaśnia.
Jak podkreślał Dobrowolski, w systemie uprawy uproszczonej istotny jest też siew wsiewek śródplonowych oraz międzyplonów. Te elementy również mocno wspierają rolnictwo węglowe oraz są punktowane w przyznawaniu płatności w ramach ekoschematów. Mają znaczenie także w programach węglowych.
Dla dobra klimatu
O ile ekoschematy oraz dopłaty unijne w ich ramach to dosyć świeża sprawa, to kredyty węglowe na świecie funkcjonują od dłuższego czasu, a w Polsce już od kilku lat powstają programy węglowe, do których rolnicy mogą przystępować, aby na dobrych praktykach móc zarabiać.
Wysokie koszty produkcji konwencjonalnej coraz częściej zmuszają producentów rolnych do zmiany myślenia i podejścia do uprawy oraz prowadzenia gospodarstwa. Oczywiście, sam proces zmiany może trochę potrwać, ponieważ składa się na niego wiele elementów. Zarówno wymienione wcześniej działania, jak też niezależne od człowieka niesprzyjające czynniki, np. susza, erozja wietrzna czy wodna. Dlatego właśnie rolnictwo węglowe wymaga od przedsiębiorców rolnych ciągłego monitorowania efektów, ale też wsparcia z zewnątrz.
– Zapanowanie nad tym zjawiskiem i oszacowanie, jak materia organiczna w glebie przyrasta, jest trudne. Każdy sezon jest inny – opowiada Wojciech Niemczal, rolnik z województwa wielkopolskiego. – Zdecydowanie pozytywny wpływ ma uprawa uproszczona. Co prawda pług jako narzędzie świetnie sobie radzi z chwastami, ale bardzo napowietrza glebę, przez co emisyjność CO2 do powietrza jest bardzo duża. Oczywiście płodozmian ma też wielkie znaczenie, ponieważ właściwe następstwo roślin umożliwia nam wykonywanie minimalnej liczby uprawek. Często zostawiam rośliny okrywowe na zimę, które są uprawami jarymi jako międzyplony. Wiosną wykonujemy zabieg siewu bezpośredniego metodą strip-till. Ogranicza to występowanie chwastów, ponieważ pole jest zacienione i dostarcza nawozy zielone – jeśli jest okrywa, zapobiegamy erozji wodnej, wietrznej, odparowywaniu wody z gleby – wymienia.
Jak te zabiegi i zwiększenie materii organicznej przekłada się na eliminację CO2 z atmosfery? – Można szacować, że zwiększenie zawartości glebowej materii organicznej o 0,01 proc. (np. z 1,50 do 1,51 proc.) oznacza przyrost jej masy w ornej warstwie gleby na powierzchni 1 ha o 480 kg, co odpowiada 278 kg węgla organicznego. Oznacza to również sekwestrację ponad 1 t CO2 i wyłączenie go z globalnego obiegu – wylicza prof. dr hab. Jan Kuś.
Konieczne wsparcie
Przy tak dużych zmianach konieczne może być wsparcie z zewnątrz. Rolnicy jednak nie są zostawieni samym sobie – przystępując do programu węglowego mogą liczyć na doradztwo ze strony firmy, z którą współpracują. – Podczas konsultacji nasi agronomowie analizują ostatnie 3 lata praktyk w gospodarstwie i wspólnie z rolnikiem rozmawiają na temat zmian, jakie mogą być wprowadzone, by skutecznie generować kredyty. Nie stawiamy na rewolucję, która może niekorzystnie wpłynąć na sytuację i podejście do programu węglowego, ale na ewolucję w zmianie praktyk z każdym rokiem – mówiKornelia Kajda, dyrektor eAgronom Polska.– W Programie węglowym eAgronom każdy rolnik ma przypisanego agronoma, z którym może kontaktować się w kwestiach agronomicznych oraz opiekuna klienta, który pomaga i informuje o wprowadzaniu danych i wszystkich kolejnych krokach w programie. Organizujemy też spotkania (pierwszy festiwal Poplonów w Polsce w 2023), seminaria, webinary i indywidualne konsultacje oraz spotkania, gdy zachodzi taka potrzeba – wymienia.
Warto tu zaznaczyć, że tylko zmiana praktyk w porównaniu z tym, co działo się w gospodarstwie wcześniej, generuje kredyty węglowe jako źródło dodatkowego finansowania. – Liczba wygenerowanych kredytów zależy od wielu czynników, z których najważniejsze jest realne wprowadzanie zmian na polach, ustalonych podczas wstępnych konsultacji. Należy podkreślić, że tylko wprowadzanie zmian generuje kredyty, a rolnicy, którzy uważają, że będą generować kredyty stosując te same praktyki, co dotychczas, są w błędzie – podkreśla Kornelia Kajda.
Renata Struzik
fot. Pixabay
Kornelia Kajda, dyrektor eAgronom Polska: – Biorąc pod uwagę współczesną degradację gleb poprzez tradycyjny system uprawy, rolnicy borykają się z ogromnymi problemami związanymi z suszą, nadmiernym stosowaniem nawozów (co zwiększa ogólne koszty prowadzenia gospodarstwa), użyciem ciężkiego sprzętu, który wymaga zużycia większej ilości paliw. Program węglowy znacznie wpływa na ogólne zmniejszenie kosztów właśnie poprzez promowanie praktyk sprzyjających odbudowie stanu gleby. Kolejną korzyścią jest otrzymanie dodatkowego finansowania związanego z generowaniem kredytów, które pozwala ograniczyć koszty związane z zakupem nasion do międzyplonów etc. Program węglowy jest kompatybilny z ekoschematami, więc finansowanie można połączyć w ramach dwóch programów przy stosowaniu bardzo zbliżonych praktyk.
Artykuł ukazał się w wydaniu 03/2024 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”
Komentarze
Brak komentarzy