Zainwestowali w suszarnię i bazę magazynową

2024-03-04

Swoją przygodę z rolnictwem rozpoczął od kilku hektarów ziemi, tuczu świń i opasu bydła. Jednak z czasem Mariusz Dębowski, przedsiębiorca rolny z woj. kujawsko-pomorskiego, bo o nim mowa, zdecydował się postawić na specjalizację.

Pan Mariusz zrezygnował z produkcji zwierzęcej i zajął się produkcją roślinną, a dodatkowo skupem i sprzedażą płodów rolnych, nawozów oraz środków ochrony roślin. W prowadzeniu rolniczego biznesu pomaga mu cała rodzina, która wspólnie realizuje określone zadania. Jednak początki gospodarowania wcale nie były takie łatwe. – Gospodarstwo przekazali mi rodzice w grudniu 1997 r. i było to 21 ha. Następnie dokupiliśmy kolejne 5 ha. Oprócz produkcji roślinnej prowadziłem wówczas tucz warchlaków sprowadzanych z Danii i z Holandii oraz opas cieląt rasy holsztyńsko-fryzyjskiej, które kupowałem od lokalnych rolników – wspomina Mariusz Dębowski z miejscowości Lubraniec-Parcele w powiecie włocławskim (woj. kujawsko-pomorskie) i dodaje: – W czerwcu 2001 r. wziąłem ślub i od tego czasu w prowadzeniu gospodarstwa wspiera mnie żona Irena. W wolnym czasie pomagają nam nasze córki. Starsza Klaudia studiuje rachunkowość i finanse na Uniwersytecie w Łodzi, a młodsza Paulina jest w klasie maturalnej.

Rezygnacja ze zwierząt

Dębowscy krótko po ślubie dokupili wspólnie 16 ha ziemi, powiększając areał upraw do 42 ha. W grudniu 2001 r. zdecydowali się również na zakup własnego kombajnu zbożowego, a po trzech latach wybudowali pierwszy garaż do przechowywania maszyn rolniczych.

Gospodarz w 2005 r. postanowił zwiększyć skalę produkcji tuczników i rozbudował istniejącą chlewnię. – Jednak z uwagi na niestabilne ceny w skupie oraz dużą pracochłonność związaną z obsługą zwierząt w 2010 r. zakończyliśmy tucz świń, a po roku również opas bydła. W tamtym czasie udało mi się wydzierżawić trochę ziemi i postanowiłem skupić się na produkcji roślinnej – zaznacza rolnik.

Suszarnia i magazyny

Mariusz Dębowski w 2019 r. rozpoczął budowę hali magazynowej o długości 91 m i szerokości 20 m, która została zakończona na początku 2021 r. Posiada ona kształt litery L i jest połączona ze starszym budynkiem zapewniając łączną powierzchnię magazynową wynoszącą 2200 mkw. Rolnik w międzyczasie zarejestrował firmę Rol-Mar i korzystając z dofinansowania z Unii Europejskiej kupił nowy ciągnik, kilka maszyn rolniczych i zajął się świadczeniem usług.

W 2013 r. wybudował kolejną wiatę magazynową o powierzchni 1800 m kw. oraz wagę najazdową do 60 ton, która z czasem została wyposażona w sondę do pobierania prób ziarna. Mariusz Dębowski w 2014 r. postanowił wykorzystać stworzoną w gospodarstwie infrastrukturę i zajął się skupem zbóż. – Na początku odbierałem ziarno jedynie od znajomych rolników, ale z czasem klientów zaczęło przybywać. Dlatego w 2020 r. utwardziłem plac manewrowy i postawiłem tam pierwsze dwa silosy lejowe z przenośnikami kubełkowymi i systemem kontroli i przewietrzania magazynowanych zbóż. Dodatkowo kupiłem suszarnię firmy Araj, która ma wydajność 260 ton na dobę przy obniżaniu wilgotności ziarna z 30 do 15 proc. – mówi producent rolny.

Suszarnia jest zasilana gazem, który jest przechowywany w sześciu zbiornikach o pojemności 6,4 tys. l każdy. W ciągu doby zużywa ona od 6 do 7 tys. l gazu. Gospodarz w latach 2020-2022 powiększał bazę magazynową i obecnie posiada 7 silosów lejowych o pojemności 600 t każdy oraz siedmiu zbiorników po 320 t. Nadwyżka zbóż jest przechowywana w magazynach płaskich, które mają łączną pojemność 5 tys. t.

Najwięcej kukurydzy 

Przedsiębiorca rolny z gminy Lubraniec zajmuje się skupem wszystkich gatunków zbóż, jednak zdecydowanie najwięcej przyjmuje kukurydzy, pszenicy i rzepaku. Średnio w roku do jego magazynów trafia blisko 55 tys. t ziarna. Od 2016 r. zajmuje się również sprzedażą nawozów oraz środków ochrony roślin. W 2021 r. z uwagi na duże dostawy ziarna kukurydzy jego nadmiar w formie mokrej przechowywał w hermetycznie zamkniętych, foliowych rękawach. Wiosną ziarno trafiało do suszarni, a następnie było sprzedawane.

W sezonie 2023 w ten sposób przechowałem blisko 10 tys. t ziarna kukurydzy. Jednak z uwagi na toczącą się w Ukrainie wojnę i niekontrolowany napływ płodów rolnych z tego kraju ceny tak bardzo spadły, że wiosną miałem duży problem ze sprzedażą tego ziarna. Ponadto okazało się, że kukurydza przechowywana w rękawach po zmieleniu wydziela delikatny zapach fermentacji, co przeszkadzało odbiorcom. Dlatego postanowiłem przeprowadzić kolejną dużą inwestycję i wybudować drugą suszarnię o wydajności 1,5 tys. t na dobę oraz silos płaskodenny o pojemności 5,3 tys. t – wyjaśnia gospodarz i dodaje: – Umowę z wykonawcą podpisałem w grudniu 2023 r. i obecnie inwestycja jest ukończona w 90 proc.

Nowa suszarnia również będzie zasilana gazem. W tym celu gospodarz zamontował sześć zbiorników o łącznej pojemności niemal 38,5 tys. l.

Gleby mozaikowate

Obecnie Dębowscy posiadają 130 ha własnych i ok. 180 ha dzierżawią. Większość ich pól jest położonych w gminie Lubraniec, a tylko 4 ha znajdują się w sąsiedniej gminie Brześć Kujawski oddalonej o ok. 7 km od gospodarstwa. Ich najmniejsze pole ma powierzchnię 1 ha, ale największe niemal 30 ha. Gospodarują na glebie mozaikowatej klasy od I do VI. Jednak najwięcej pól mieści się w klasie od III b do IV. Ok. 20 ha są to gleby najsłabsze. Podobną powierzchnię zajmują gleby najlepsze, które zostały kupione od Skarbu Państwa. – W ubiegłym sezonie zleciłem firmie zewnętrznej wykonanie analizy gleb na wszystkich polach pod kątem zawartości azotu, magnezu, fosforu, potasu, a także pH, co ułatwi mi zarządzanie nawozami – mówi producent rolny z Kujaw.

W celu podwyższenia kwaśnego odczynu gleby najczęściej stosuje on wapno granulowane, które jest wygodne do rozsiewania, łatwo rozpuszcza się w wodzie i wnika w głąb gleby. Używa on również wapna defekacyjnego, które powstające w cukrowni i jest cennym nawozem wapniowym o zawartości ok. 30 proc. tlenku wapnia w formie węglanowej. Zastosowanie tego nawozu nie tylko podnosi poziom pH w warstwie ornej, ale dostarcza do niej magnez, fosfor, potas, a nawet azot. Zawiera również blisko 12 proc. materii organicznej, co podnosi żyzność gleby, a jednocześnie jest jednym z najtańszych nawozów wapniowych na rynku.

tekst i fot. Remigiusz Kryszewski

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 03/2024 miesięcznika „Przedsiębiorca Rolny”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy